W zeszłorocznym finale na kortach Wimbledonu Jelena Rybakina po trzysetowej batalii pokonała Ons Jabeur i sięgnęła po pierwszy w swojej karierze wielkoszlemowy tytuł. W tym roku Tunezyjka dostała okazję do rewanżu i wykorzystała ją w znakomity sposób, wyrzucając reprezentantkę Kazachstanu z turnieju. Mimo to reprezentantka Kazachstanu może być z siebie zadowolona. Wygrała turnieje w Indian Wells i w Rzymie, w Australian Open była w finale, a ma dopiero 24 lata i wciąż wiele przed nią. Jelena Rybakina może z optymizmem patrzeć w przyszłość, bo dysponuje atutem, którym zdecydowanie przewyższa wszystkie najgroźniejsze rywalki. Sensacja na Wimbledonie. "Broń" gwiazdy się zacięła Rybakina góruje nad rywalkami Mowa tu o serwisie, który stanowi o sile reprezentantki Kazachstanu. Jak obliczył portal "Relevant Tennis" w całym cyklu WTA Tour w 2023 roku to właśnie Rybakina zaserwowała najwięcej asów, zdecydowanie górując nad resztą stawki. Wielka rywalka Igi Świątek ma ich aż 349, o 44 więcej od drugiej w tym zestawieniu Caroline Garcii. Na trzeciej pozycji znajduje się druga rakieta świata Aryna Sabalenka. Białorusinka ma na koncie 275 asów. Kolejne lokaty to już duża strata do Rybakiny. Weronika Kudiermietowa może pochwalić się 206 asami, natomiast kolejna z Rosjanek Ludmiła Samsonowa 197. Jego prognozy nie do końca się sprawdziły, bo Rybakina odpadła w ćwierćfinale, ale nie bez przyczyny zwrócił uwagę na serwis. Jeśli ten jej nie zawodzi, bardzo trudno ją pokonać. A jak pokazują statystyki, podanie reprezentantki Kazachstanu to naprawdę jej duży atut.