"Poszedłem do lekarza, ponieważ źle się czułem i podejrzewałem, że mam świńską grypę. Badania to potwierdziły i byłem w szoku. Przez trzy dni leżałem w hotelowym pokoju, miałem gorączkę i dreszcze. Teraz jestem już spokojny. To ciężka odmiana grypy, ale można ją łatwo pokonać, jeśli się jest w dobrej formie fizycznej" - wyjaśnił Haas. Niemiec po kilku dniach przeszedł ponowne badania i ma nadzieję, że symptomy grypy ustąpiły. "Chcę powoli wrócić do treningu" - podkreślił 17. zawodnik rankingu ATP. Nie wiadomo, kiedy będzie mógł ponownie zagrać - wycofał się z turnieju Swiss Indoors w Bazylei i pod znakiem zapytania stoi jego występ w Paris Masters (od 8 listopada).