W trakcie finałowego spotkania, przegranego przez Sabalenkę w trzech setach, Białorusinka kiedy przestało jej się układać, zaczęła się gubić. Grała cały czas mocno, na siłę, nie szukając zagrań do linii. Gauff w porównaniu do niej imponowała spokojem, choć ma dopiero 19 lat. To zresztą nie pierwszy raz, kiedy białoruska zawodniczka przegrywa spotkanie głównie przez to, że głowa nie wytrzymała. Polski tenisista ofiarą hejtu. Granice zostały przekroczone Sabalenka mówi o tym otwarcie. To pomoże jej uniknąć problemów? O tym, że Sabalenka ma problem z utrzymaniem nerwów na wodzy, wiadomo od dawna. W US Open również zdarzało jej się eksplodować, rzucała rakietami, przeklinała, a to wszystko w spotkaniu, które ostatecznie udało jej się wygrać. Białorusinka zresztą zdaje sobie z tego sprawę i pracuje nad poprawą w tym aspekcie. "Sam jestem bardzo ciekawy, jak liderowanie w światowej klasyfikacji na nią wpłynie. Czy to otworzy przed nią kolejne możliwości? To zawodniczka, która może wygrywać kolejne imprezy wielkoszlemowe, a jak dotychczas nie przychodziło jej to łatwo. Jestem przekonany, że zasłużyła na to, aby zostać najlepszą na świecie" - dodał znany polski trener. Ostatnio w sieci pojawiły się co prawda pogłoski, że część ataków furii u Sabalenki jest zwyczajnie sfingowanych, ale trudno zaprzeczyć, że psychika jest słabszą stroną Białorusinki. Jeśli będzie potrafiła utrzymać nerwy na wodzy, może zostać dominatorką, bo dysponuje wieloma tenisowymi atutami. Tak jak Iga Świątek zresztą, co zwiastuje kapitalną rywalizację w kolejnych sezonach. Aryna Sabalenka z konkretnym przekazem do Świątek. Nie zostawia wątpliwości