Jessica Pegula w ostatnich tygodniach zrezygnowała z rywalizacji w zawodach międzynarodowych. Rywalki Igi Świątek zabrakło w turnieju w Stuttgarcie, a później ogłosiła, że nie weźmie udziału w rozgrywkach organizowanych w Madrycie i Rzymie. Dłuższa absencja reprezentantki Stanów Zjednoczonych wynikała z problemów zdrowotnych, które pokrzyżowały tenisistce plany w tym sezonie. Pod dużym znakiem zapytania stanął jej występ w wielkoszlemowym Roland Garros. Pegula za pośrednictwem mediów społecznościowych wysłała ważną wiadomość do kibiców i postawiła sprawę jasno. "Cześć wszystkim. Szybka aktualizacja. Stracę turniej w Rzymie i prawdopodobnie Roland Garros. Aktualnie czuję się bardzo dobrze, ale muszę wracać do treningów w ślimaczym tempie" - przekazała 30-latka."Cześć wszystkim. Szybka aktualizacja. Stracę turniej w Rzymie i prawdopodobnie Roland Garros. Aktualnie czuję się bardzo dobrze, ale muszę wracać do treningów w ślimaczym tempie" - przekazała 30-latka. Wydaje się, że zły czas tenisistki już minął, choć ona sama wciąż ma niepokojące myśli. Natalia Kaczmarek w euforii, Iga Świątek reaguje. Piękny obrazek po triumfie Polki Rywalka Igi Świątek szczera do bólu. Nie owijała w bawełnę Piąta rakieta świata po kilku tygodniach przerwy wróciła już do rywalizacji. W 1/16 finału turnieju Rosmalen Open zawodniczka pokonała Białorusinkę Alaksandrę Sasnowicz 6:2, 6:2. I choć Amerykanka ma powody do optymizmu, to jednak sama przyznaje, że z tyłu głowy myśli jeszcze o problemach zdrowotnych i straconych szansach w tym sezonie. "Jeśli chodzi o moją grę, wolę być gotowa na grę na trawie i przemęczyć się przez resztę roku, niż próbować grać na glinie, gdzie nie czuję się dobrze" - wyznała Jessica Pegula, cytowana przez portal "tennisuptodate.com". Tenisistka zaznaczyła również, że gdyby wielkoszlemowy Roland Garros odbywał się trochę później, byłaby gotowa do walki. "Było trochę za wcześnie. Od kilku tygodni jestem zdrowa. Gdyby Francuzi zaczęli tydzień później, na pewno bym tam była" - oznajmiła 30-latka. Rywalka Świątek wyznała również, że ciężko było jej oglądać postępy przeciwniczek na korcie, gdy ona nie mogła brać udziału w prestiżowych rozgrywkach.