Wielka Brytania jest bardziej deszczowym krajem niż Polska - oficjalnie spada tu rocznie średnio 557 mm deszczu, przy 510 mm w Polsce. Statystyki zawyża Szkocja z około 700 mm rocznie, chociaż najbardziej mokrym miastem Wielkiej Brytanii jest walijskie Cardiff, gdzie średnia opadów przekracza 1100 mm. Wimbledon i jego okolice także są bardzo deszczowe, a najbardziej wilgotnym miesiącem w Wielkiej Brytanii jest właśnie lipiec. CZYTAJ TAKŻE: Iga Świątek przeprasza. Gwiazda tenisa: Kocham to dziecko! Wimbledon w lipcu, czyli w deszczu Kiedy 9 lipca 1877 roku rozpoczynał się pierwszy turniej wimbledoński, organizatorzy nie zdawali sobie sprawy, że organizują go nie tylko w najcieplejszym, ale i najbardziej dżdżystym momencie roku. Już tamta edycja została przerwana przez deszcz, a według przytoczonych właśnie przez organizatorów statystyk imprezy, w jej 150-letniej historii mieliśmy tylko osiem przypadków turniejów bez deszczu - w 1931, 1976, 1977, 1993, 1995, 2009, 2010 i 2019 roku. Nawet podczas rekordowego lipca 1911 roku, gdy w Anglii zanotowano rekordowe 384 godziny słońca, Wimbledon został przerwano. Jak widać ze statystyk, najwięcej suchych turniejów wimbledońskich mieliśmy w ostatnich 30 latach, gdy zmiany klimatu są najbardziej widoczne. Wielka Brytania ma także kłopotu z suszą i zmianami klimatycznymi. W tym roku deszcz już spadł i poniedziałkowe mecze Wimbledonu przerywano kilkukrotnie - w tym pojedynki Huberta Hurkacza czy Mai Chwalińskiej. Organizatorzy Wimbledonu przypominają, że w dziejach turnieju były 32 dni, podczas których nie rozegrano żadnego meczu - po raz ostatni w 2004 roku, kiedy złamana została tradycja Middle Sunday. Teraz jest to już w zasadzie niemożliwe, bowiem dwa korty wimbledońskie mają zasuwany dach. Sprawdź jak idzie Polakom na Wimbledonie - obejrzyj wideo z Londynu! Według prognoz, wtorek ma być słoneczny w Wimbledonie, ale środa i czwartek przyniosą kolejne deszcze.