Organizatorzy Wimbledonu mimo braku odgórnej decyzji władz tenisowych zdecydowali się na radykalny ruch, nie dopuszczając do rywalizacji w słynnym turnieju wielkoszlemowym Rosjan i Białorusinów. Wywołało to spore poruszenie w środowisku, a głos w tej sprawie zabrała nawet Iga Świątek. Woja w Ukrainie. Rosjanie i Białorusini będą mogli wystąpić w Rolandzie Garrosie Ruch Brytyjczyków wywołał dyskusję dotyczącą tego, czy na podobne działania zdecydują się także organizatorzy innych turniejów. Wiemy już, że tą drogą nie pójdą Francuzi, organizujący inny turniej Wielkiego Szlema - Rolanda Garrosa. Poinformował o tym prezes tamtejszej federacji - Gilles Moretton. - Stanowisko się nie zmieniło. Do tej pory działamy zgodnie z deklaracją z 9 marca 2022 r. wszystkich ministerstw sportu Unii Europejskiej i innych krajów sygnatariuszy, która ma na celu narzucenie rosyjskim i białoruskim sportowcom ścisłej neutralności. Mają więc oni występować bez flagi i bez hymnu. Zostajemy w tym punkcie. Stanowisko jest takie i my je stosujemy - stwierdził Gilles Moretton cytowany przez "L'Equipe". Zwierzchnik francuskiego tenisa nie chciał przy tym komentować decyzji organizatorów Wimbledonu. - Nie będziemy wdawać się w osąd rządu Wielkiej Brytanii. Każdy ma swoje stanowisko - stwierdził.