Jelena Ostapenko miała bardzo udany początek sezonu 2024. Wygrała dwa turnieje rangi WTA 500, imponowała stabilną grą. Ostatnie tygodnie były jednak już zdecydowanie gorsze w wykonaniu Łotyszki. Odnosiła zaskakujące porażki, jak chociażby ta w rozgrywkach o Puchar Billie Jean King, z zawodniczką z drugiej setki kobiecego rankingu. Zmagania w Stuttgarcie skończyły się dla niej bardzo szybko - w pierwszej rundzie ugrała zaledwie cztery gemy z Lindą Noskovą. W Madrycie jej gra uległa poprawie. Wygrała dwa spotkania, znalazła się w czwartej rundzie. Coraz częściej zaczęły się zatem pojawiać głosy o jej potencjalnym starciu z Igą Świątek, do którego mogłoby dojść w półfinale imprezy. Polka wciąż czeka na okazję, by po raz pierwszy w karierze zatriumfować w starciu z mistrzynią Roland Garros 2017. Żadna tenisistka nie może pochwalić się tak korzystnym bilansem spotkań z raszynianką. Łotyszka prowadzi w tym zestawieniu aż 4-0. Pojedynek o ćwierćfinał imprezy w stolicy Hiszpanii przyniósł jednak o wiele większe wyzwanie dla 10. tenisistki rankingu. Rywalką była mistrzyni turnieju sprzed dwóch lat - Ons Jabeur. Tunezyjka zanotowała fatalny początek sezonu, ale w ostatnich tygodniach jej gra ulega stopniowej poprawie. Kolejny krok mogła postawić w starciu z Ostapenko. Ons Jabeur wraca do formy. Tunezyjka w ćwierćfinale WTA 1000 w Madrycie Mecz rozpoczął się fatalnie z perspektywy mistrzyni Roland Garros 2017. Łotyszka popełniała mnóstwo błędów. Wyglądała na nieobecną na korcie, za to Jabeur wręcz przeciwnie. Tunezyjka była skoncentrowana na wykonaniu swojego zadania, grała solidnie. Gemy wpadały seryjnie na konto finalistki ubiegłorocznego Wimbledonu i w konsekwencji - pierwszy set zakończył się rezultatem 6:0 dla Jabeur po zaledwie 21 minutach. Druga partia rozpoczęła się od kolejnego przełamania na korzyść Ons, ale później nastąpił zwrot akcji. Ostapenko w końcu doczekała się wygranego gema - i to do zera. Od tego momentu zaczął się mecz. Jelena trafiała coraz więcej piłek w kort, sprawiała sporo problemów Tunezyjce. W ósmym gemie Łotyszka doczekała się break pointa, jednak nie potrafiła wykorzystać tej okazji. I to się zemściło. Chwilę później to Jabeur dostała dwie szanse. Już pierwszą z nich zamieniła na breaka i przy stanie 5:4 serwowała po zwycięstwo. Ostatecznie Tunezyjka wygrała spotkanie 6:0, 6:4 i zameldowała się w ćwierćfinale WTA 1000 w Madrycie. Tam zagra z Coco Gauff lub Madison Keys.