Poznanianka w ostatnim czasie bardzo zyskała na popularności. Na początku roku bardzo udanie wypadła w drużynowych rozgrywkach United Cup, a w pierwszym tegorocznym turnieju wielkoszlemowym Australian Open dotarła do półfinału, czyli dalej niż Iga Świątek. Walkę o finał przegrała z późniejszą triumfatorką Aryną Sabalenką. Linette jest już 22 zawodniczką na świecie. Nigdy nie była tak wysoko. "Mam swoją listę ulubionych ras" Przy okazji jej sportowych sukcesów ujawniła swoje pasje i plany na przyszłość. - Gdzie zamieszkam po zakończeniu kariery, to dopiero jest zagadka, ale na pewno nie w Australii. Za daleko od rodziny - powiedziała podczas spotkania z mediami. - Na pewne tam, gdzie zamieszkam, będę chciała mieć psy i na pewno nie jednego. Mam swoją listę swoich ulubionych ras, które kocham i uwielbiam. Ta lista się zmienia. Z drugiej strony wolałabym adoptować psa. Raz to już zrobiłam z mamą. Wiem, że jest tyle piesków, które potrzebują miłości i domu, ich widok to coś, co rozbraja serce. Mimo wszystko zdecyduję się na adopcję - powiedziała tenisistka. Dodała, że w tej chwili rankingu ulubionych ras prowadzi owczarek australijski. Wielka słabość Magdy Linette do mody Okazuje się również, że pasją Linette jest moda. W domu ma sporą kolekcję butów. - Uwielbiam modę i uwielbiam ładnie się ubierać. Nie ukrywam, że to jest moja słabość. Czy to problem? Fajny problem. Mam nadzieję, ze to się podoba jak się ubieram - pytała się półfinalistka Australian Open. Nie myśli jednak o tym, aby poświęcić się modzie po zakończeniu kariery. - Jest częścią mojego życia, ale nie mam w tym kierunku wykształcenia - stwierdziła. Linette jest absolwentką kierunku "Biznes i Administracja" amerykańskiej uczelni Indiana University East. Od dwóch lat działa aktywnie w Radzie Zawodniczek WTA. Jak widać oprócz treningu i gry ma wystarczająco dużo zajęć i pasji. Olgierd Kwiatkowski