Thriller z udziałem Polaka. Godzinny set, a potem jedno przełamanie
W najlepsze trwa sezon tenisowy na kortach trawiastych. W trakcie drogi do Wimbledonu odbywa się szereg mniejszych turniejów, a wśród nich znajduję się ATP 250 w Eastbourne w Anglii. W eliminacjach do głównej drabinki walczył Kamil Majchrzak. W pierwszej rundzie jego rywalem był Jenson Brooksby, który po zaciętym boju zwyciężył 7:6 (7), 6:3 i awansował dalej.

Nie do końca po myśli Kamila Majchrzaka rozpoczął się tegoroczny sezon na kortach trawiastych. Do tej pory próbował on swoich sił w challengerach ATP 125 w Birmingham i Ilkley. Tam jednak lepsi już w pierwszej rundzie okazywali się rywale. W sobotę 29-latek stanął przed szansą na przełamanie swojej niemocy podczas eliminacji do turnieju ATP 250 w Eastbourne.
W nich rywalem Polaka okazał się niżej notowany w rankingu Jenson Brooksby. Spotkanie było zacięte od samego początku. W pierwszych dwa gemy obaj tenisiści pewnie wykorzystali własne podanie. W trzecim natomiast aż trzy okazję na przełamanie Majchrzaka miał reprezentant USA. Ten jednak nie wykorzystał swojej szansy i to zawodnik rozstawiony z "8" w eliminacjach zdołał zgarnąć partię.
Właściwie każdy gem kończył się utrzymaniem serwisu. Kolejne emocje nadeszły dopiero w gemie dziewiątym przy zagrywce Majchrzaka. Już po trzech piłkach na tablicy wyników było 0:40, co było jednoznaczne z kolejnymi szansami na przełamanie dla Amerykanina. Ten jednak znów nie postawił kropki na "i", dzięki czemu po 29-latek zdołał utrzymać swój serwis.
Co więcej, żadnemu z nich nie udało się przełamać przeciwnika i do rozstrzygnięcia pierwszej partii potrzebny był tie-break. W nim piłkę setową miał przedstawiciel Polski, lecz nie zdołał jej wykorzystać. Chwilę później w podobnej sytuacji znalazł się rywal, jednakże ten również nie był w stanie zakończyć seta. Finalnie po godzinie gry 24-letni zawodnik z USA wykorzystał swoją drugą piłkę setową i wyszedł na prowadzenie w meczu.
Majchrzak próbował. Wystarczyło jedno przełamanie
Początek drugiego seta wydawał się być niemal identyczny, jak pierwszy. Rozpoczęło się od 1:1 i kolejny raz to trzeci gem mógł być pierwszym z przełamaniem. W tym przypadku jednak break pointa nie wykorzystał 109. gracz rankingu ATP. Chwilę później Brooksby doprowadził do swojej przewagi i wyszedł na prowadzenie 2:1.
Majchrzak nie dawał jednak za wygraną dalej utrzymując serwis. Żaden z zawodników kolejny raz nie mógł znaleźć sposobu na przeciwnika. Wydawało się, że znów do wyłonienia zwycięzcy będzie potrzebny tie-break. Tak się jednak nie stało. Pierwsze przełamanie w meczu stało się faktem w ósmym gemie drugiego seta. Brooksby przełamał Polaka i wyszedł na prowadzenie 5:3.
Do zakończenia meczu potrzebował "tylko" utrzymać swoje podanie, co wychodziło mu w tym meczu idealnie. 29-latek próbował ryzykować, lecz Amerykanin potwierdził swoją dobrą postawę wygrywając drugiego seta 6:3 i cały mecz 2:0.

