Przed rozpoczęciem pojedynku wiedzieliśmy już, z kim może się zmierzyć triumfatorka meczu między Martą Kostiuk a Liudmiłą Samsonową. W ćwierćfinale czekała już Jelena Ostapenko, która w środowy poranek nie dała szans Jessice Peguli, pokonując Amerykankę 6:4, 6:2. Dodatkowym smaczkiem do pojedynku o najlepszą "8" turnieju był fakt, że jedna tenisistka reprezentowała Ukrainę, a druga - Rosję. Warto jednak podkreślić, że Liudmiła Samsonowa od dłuższego czasu przebywa we Włoszech, ba - w latach 2014-2018 reprezentowała nawet barwy tego kraju. Nie było to zatem typowo ukraińsko-rosyjskie starcie. Pojedynek o bardzo zmiennym przebiegu Pierwszy set tego meczu obfitował w sporą liczbę przełamań, ale cały czas krok z przodu była Samsonowa. Potrafiła utrzymać własny serwis w dziesiątym gemie partii i dzięki temu wygrała inauguracyjnego seta wynikiem 6:4. Kolejna partia zdecydowanie lepiej rozpoczęła się dla rywalki, która szybko objęła prowadzenie 4:1. Potem jednak nastąpił zwrot akcji, a Liudmiła miała nawet 5 piłek na prowadzenie 5:4. Ostatecznie doszło jednak do tie-breaka, gdzie górą była Kostiuk. Od stanu 4-3 w tie-breaku dla Samsonowej, 4 następne punkty powędrowały do Marty i mieliśmy decydującą partię. W niej początek również należał do 21-latki z Ukrainy. Dwukrotnie przełamała rywalkę i prowadziła 3:0. Chwilę później Liudmiła wzięła się do stopniowego odrabiania strat i ostatecznie dogoniła przeciwniczkę przy stanie 4:4. Później Panie solidarnie wygrały po gemie przy swoim podaniu. Ostatni głos należał jednak do Samsonowej, która najpierw wyszła na prowadzenie 6:5, wygrywając własny serwis, a w kolejnym gemie przełamała Kostiuk. Tym samym w ćwierćfinale dojdzie do starcia Liudmiły Samsonowej z Jeleną Ostapenko. Szykuje się sporo mocnego grania, gdyż obie tenisistki należą do grona tzw. big hitterek.