Thriller Majchrzaka na turnieju ATP w Bazylei. Turniejowa "4" pokonana. Polak z awansem
Ostatnie tygodnie były udane dla Kamila Majchrzaka. Dziś nasz reprezentant chciał podtrzymać dobrą passę. 29-latek rozgrywał swój mały "finał", bowiem walczył o przepustkę do głównej drabinki turnieju ATP 500 w Bazylei. W decydującej rundzie eliminacji Polak zmierzył się z rozstawionym z "4" Valentinem Royerem. Po ekscytującym pojedynku lepszy okazał się tenisista pochodzący z Piotrkowa Trybunalskiego. Majchrzak wygrał 6:4, 7:5, dzięki czemu przebrnął przez kwalifikacje.

Od tygodnia obserwujemy poczynania Kamila Majchrzaka w halowych zmaganiach na terenie Europy. Po tym, jak nasz reprezentant zakończył udział w turnieju ATP 250 w Sztokholmie, 29-latek przeniósł się do Bazylei, by wziąć udział w eliminacjach do imprezy rangi "500". W pierwszej rundzie dwustopniowych kwalifikacji trafił na Pedro Martineza, z którym miał do wyrównania rachunki za porażkę poniesioną cztery lata temu. Polak wziął skuteczny rewanż, wygrywając 6:4, 6:4.
Dzięki temu stanął dzisiaj do walki o awans do głównej drabinki szwajcarskich rozgrywek. Przeciwnikiem 75. rakiety świata był Francuz Valentin Royer, notowany o 5 lokat wyżej od Majchrzaka w męskim zestawieniu. Tak się składa, że obaj panowie jeszcze nie mieli okazji toczyć ze sobą bezpośredniej batalii. Zwycięzca pojedynku miał zatem szansę objąć prowadzenie 1-0 w H2H.
ATP Bazylea: Kamil Majchrzak kontra Valentin Royer w decydującej rundzie eliminacji
Mecz rozpoczął się od serwisu zawodnika "Trójkolorowych". Royer jako pierwszy wywalczył sobie piłkę na premierowe "oczko", ale nie zdołał jej wykorzystać. Po chwili doszło do break pointa dla Majchrzaka. Polak wygrał w sumie trzy akcje z rzędu i zgarnął przełamanie już na "dzień dobry" Po zmianie stron Kamil wrócił ze stanu 15-30 i zaczął uciekać przeciwnikowi. W pewnym momencie miał nawet trzy break pointy na 5:0. Ostatecznie piąte, niezwykle długi rozdanie, zakończyło się po myśli Valentina.
To napędziło 70. rakietę świata do lepszej gry. Po chwili Royer odrobił jedno przełamanie, a następnie złapał kontakt, wygrywając trzeciego gema z rzędu. Zaczęło się robić niebezpiecznie z perspektywy Majchrzaka. Na szczęście podczas ósmego rozdania Polak przerwał dobrą passę przeciwnika i zdobył piąte "oczko" na swoje konto. Tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego utrzymał przewagę breaka do samego końca partii. Ostatecznie wygrał ją 6:4.
Druga część pojedynku wyglądała już inaczej. Po tym, jak Valentin obronił w sumie dwa break pointy w premierowym gemie, panowie zaczęli mocno pilnować swoich podań. W teoretycznie lepszej sytuacji był Francuz, bo to on serwował jako pierwszy. Mimo to Kamil skutecznie odpowiadał przeciwnikowi, cały czas wyrównywał. I gdy wydawało się, że panowie zmierzają do tie-breaka, w trakcie jedenastego rozdania nasz reprezentant zadał decydujący cios. Wywalczył przełamanie do 15, dzięki czemu mógł zamykać pojedynek przy swoim serwisie. Majchrzak dokonał tej sztuki, pieczętując zwycięstwo 6:4, 7:5. Dzięki temu zameldował się w głównej drabince ATP 500 w Bazylei. Royer musi liczyć na pozycję szczęśliwego przegranego.

















