W pierwszej rundzie turnieju w Miami doszło do starcia Hiszpanów: Martin Landaluce (360. ATP) kontra Jaume Munar (72. ATP). Mecz zakończył się triumfem tego pierwszego 6:3, 1:6, 7:5. Więcej mówi się jednak o pokonanym. W trzecim secie, przy stanie 3:3, kontuzji doznał jeden z chłopców do podawania piłek. Krzywo stąpnął w narożniku kortu i po chwili nie był już w stanie poruszać się o własnych siłach. Doszło do skręcenia stawu skokowego. Co z meczem Igi Świątek? Kłopoty w Miami, organizatorzy mają problem Jaume Munar żegna się z turniejem singlistów. Publiczność w Miami szybko go nie zapomni Munar zauważył incydent natychmiast i nie był zainteresowany kontynuowaniem gry. Zasygnalizował, że chłopiec potrzebuje pomocy i od razu udał się w jego stronę. Pokrzepił go kilkoma słowami, a następnie pomógł przenieść pechowca poza pole gry na miejsce siedzące. Sympatycznie przybił "żółwika" i dopiero wtedy wrócił na kort. Publiczność nagrodziła postawę Munara gromkimi oklaskami. Dalsza część rywalizacji nie przebiegła jednak po jego myśli. Z turniejem singlistów pożegnał się już po pierwszym występie. Oto czarny scenariusz dla Igi Świątek, ekspert przestrzega. "Pojawiały się nerwy. Z tego słynie" 26 latek zawodową karierę rozpoczął przed dekadą. Ma na koncie finał juniorskiego French Open w grze pojedynczej (2014) i triumf w deblu (2015). Liczba tytułów w ATP Tour wynosi w jego CV na razie zero. Raz dotarł do finału. Najwyższą pozycję w światowym rankingu - 52. ATP - zajmował przed pięcioma laty.