Hurkacz w drodze po triumf w Miami odprawił aż pięciu rozstawionych rywali. Dzięki sukcesowi nie tylko "przywitał" się ze światową czołówką, ale zaliczył również gigantyczny awans w rankingu ATP, meldując się w drugiej dziesiątce. - Przez ostatnie dwa-trzy lata nie miał zabójczego instynktu - powiedział, cytowany przez oficjalny serwis ATP. Według byłego świetnego tenisisty dzięki zmianom, jakie poczynił może już bez obaw myśleć o miejscu w gronie dziesięciu najlepszych tenisistów świata.- Jest bardzo wszechstronny, nie ma słabych stron. Jest po prostu świetnym graczem - dodawał. Podkreślił też, że zawodnik dysponuje podobnym potencjałem, co Iga Świątek.Hurkacz po krótkim odpoczynku przystąpi do rywalizacji w turnieju w Monte Carlo, który rozpocznie się już 11 kwietnia.TC