"Obaj zaczęli wolno. Byli zdenerwowani. Widać to było. Nawet tak doświadczony zawodnik jakim jest Federer stresuje się przed tak ważnym meczem. Jednak Hubert szybciej dał sobie radę ze stresem. Grał nisko nad siatką, momentami pokazywał swój najlepszy tenis. Pokonał Federera w +jego domu+, gdzie jest uwielbiany i osiem razy triumfował. To jest naprawdę wielki wyczyn" - zauważył Fyrstenberg. Zdaniem byłego deblisty, jednego z najlepszych na świecie, Polak prezentował doskonałą różnorodność i niemal nie popełniał błędów w pojedynku ze Szwajcarem. Komentujemy każdy mecz Euro na żywo - Posłuchaj naszych relacji! Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj! "Hubertowi zdarzył się bodaj jeden podwójny błąd serwisowy. I tyle z błędów. Poza tym świetnie serwował. Bardzo dobrze, że mieszał drugi serwis. Raz grał ciętą piłkę, innym razem kilka. Decydował o tym, co się działo na korcie. Poza tym, wiadomo, że na trawie mecze wygrywa się slajsem. Roger ma slajsa opanowanego, a mimo tego w tej rywalizacji Hurkacz nie odstawał od mistrza. Ważne było to, że Polak wygrał pierwszego seta. To musiało zdeprymować Federera. - Powtarzam jeszcze raz - on naprawdę, też się denerwuje. Na pewno w tym momencie pomyślał, że to nie będzie krótki mecz. Głupio to wypominać, ale Roger ma pesel taki, a nie inny i im dłuższy mecz, tym szanse 40-latka w pojedynku z 24-letnim graczem maleją. Szwajcar miał tego świadomość. W drugiej partii były takie momenty, że Federer grał na najwyższym poziomie. Już się wydawało, że może przejąć inicjatywę i grać swój najlepszy tenis, ale Hubert mu ten tenis odebrał i grał tak, jak sam chciał. Hurkacz zagrał bardzo mądrze i zwycięstwo jest jego wielkim sukcesem" - skomentował Fyrstenberg. Hurkacz w tym roku wygrał turniej Masters 1000 w Miami, ale mimo tego - zdaniem Fyrstenberga - ciągle pozostawał do tej pory nieco anonimowym zawodnikiem. "Na pewno po pokonaniu Federera jego rozpoznawalność zdecydowanie wzrośnie. Mam przyjaciela z Anglii, który oglądał na żywo mecz Hurkacza z Federerem i mówił mi, że w trakcie ludzie zaczęli googlować nazwisko Polaka, by się o nim coś dowiedzieć" - zakończył kapitan polskiej kadry tenisistów.