Awans Hurkacza do półfinału w Londynie to największy sukces w polskim męskim tenisie od 2013 roku, gdy Jerzy Janowicz wygrał ćwierćfinał z Łukaszem Kubotem. Osiągnięcie wrocławianina jest tym cenniejsze, że pokonał Federera, ośmiokrotnego mistrza londyńskiej lewy Wielkiego Szlema. Rundę wcześniej uporał się z z wiceliderem światowego rankingu Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem. "Hubert z meczu na mecz rośnie. Dobrze, że w pierwszych spotkaniach wygrał z mniej znanymi rywalami. To dało mu podstawy do zwycięstw z Miedwiediewem czy Federerem. Już sama możliwość zagrania przeciwko Szwajcarowi to była nagroda za świetny występ w Londynie. A jeszcze zwycięstwo i do tego w takim stylu. 3:0 w setach i 6:0 w ostatnim, to doprawdy coś nieprawdopodobnego" - powiedział PAP Majchrzak. Drugi najwyżej sklasyfikowany w świecie polski singlista jest pod wrażeniem umiejętności i stylu, w jakim Hurkacz pokonał Szwajcara. "Genialnie rozegrał ten mecz pod względem taktycznym. Do bólu wykorzystał wszystkie swoje atuty i każde potknięcie Rogera. Tak naprawdę ani na chwilę nie pozwolił Szwajcarowi na przejęcie inicjatywy i zagranie własnego tenisa. Ten mecz układał się i przebiegał pod dyktando Huberta" - uważa Majchrzak. W półfinale wrocławianin zmierzy się z triumfatorem meczu pomiędzy Włochem Matteo Berrettinim i Kanadyjczykiem Felixem Augerem-Aliassimem. "Teraz Hubert już może wszystko. Jeśli zwyciężył Miedwiediewa i Federera, to wszystko przed nim. Tym bardziej, że - uważam - wcale w meczu z Rogerem nie pokazał maksimum umiejętności. Ma jeszcze rezerwy. Niezależnie, kto wygra ten ostatni ćwierćfinał, jest w zasięgu Huberta. A i Novak Djokovic też jest do pokonania" - zakończył Majchrzak. Komentujemy każdy mecz Euro na żywo - Posłuchaj naszych relacji! Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj!