Kontaveit w półfinale pokonała wyżej notowaną Greczynkę Marię Sakkari 2:6, 6:3, 11-9, a Li - jedyna nierozstawiona w czołowej czwórce - w amerykańskim pojedynku wygrała z Jennfier Brady 7:6 (7-5), 6:7 (5-7), 10-6. Turnieju Grampians Trophy początkowo w ogóle nie było w planach. Zorganizowano go z myślą o tenisistkach, które po przybyciu w połowie stycznia do Australii zostały odesłane na tzw. twardą kwarantannę. Nie mogły opuszczać w ogóle swojego hotelowego pokoju przez dwa tygodnie, ponieważ czarterem lecącym na antypody, na którego pokładzie były, podróżowała też osoba, która miała pozytywny wynik testu na COVID-19. Zawody miały się zakończyć w niedzielę, ale ze względu na pozytywny wynik testu pracownika hotelu, w którym mieszkali tenisiści, w czwartek zrezygnowano z rozgrywania spotkań. Z powodu opóźnienia udało się doprowadzić rywalizację do wyłonienia finalistek. "Nie jestem do końca pewna, czy udało mi się +wyrzucić+ z siebie te dwa tygodnie w hotelowym pokoju, ale uważam, że zdecydowanie warto było zagrać w tej imprezie. Jej organizacja była świetnym pomysłem, bardzo mi to pomogło fizycznie i psychicznie" - powiedziała 23. w światowym rankingu Kontaveit.