Dwaj polscy juniorzy walczą o finał w turnieju juniorów w Bytomiu. W bardzo dobrej formie jest Maks Kaśnikowski, prowadzony przez trenera Mario Trnovsky'ego. Najwyżej rozstawiony w drabince zawodnik, wygrał w ćwierćfinale z Litwinem Viliusem Gaubasem (nr 5.) 6:4, 6:4. Był to jego trzeci zwycięski mecz w Bytomiu bez straty seta. Jego półfinałowym rywalem jest Hiszpan Alejandro Manzaner Pertus (nr 4.).Z kolei turniejowa nr 2 czyli Orlikowski tylko w pierwszym secie miał pewne problemy, ale ostatecznie pokonał Czecha Jakuba Nicoda 1:6, 6:3, 6:3. Obaj Polacy rozgrywają mecze półfinałowe. Pogoda w Bytomiu dopisała - Turniej, którego poziom jest na wysokim poziomie wkroczył już w decydującą fazę i bardzo cieszy nas, że wciąż możemy kibicować Polakom. Aż sześciu przeszło pierwszą rundę, trzech było w ćwierćfinale. Wiadomo, ze Maks czy Aleksander są najwyżej rozstawieni, ale przecież numery w rankingu nie grają na korcie. Cieszy forma naszych chłopaków, bo Kaśnikowski i Orlikowski od niedzieli będą grać przecież w juniorskim Roland Garros, więc w Bytomiu mają okazję ograć się przed ważnym startem w Wielkim Szlemie. Kto wie, może któryś z nich sprawi nam w Paryżu jakiś miły prezent na 100-lecie Polskiego Związku Tenisowego. Ważne, że pogoda dopisała, nie była żadnego momentu przestoju w turnieju - mówi Interii Dariusz Łukaszewski, dyrektor Górnika i wiceprezes PZT ds. Sportowych. Victoria Mboko: Uśmiech mimo porażki W półfinałach rywalizacji juniorek w singlu Czeszka Dominika Salkova pokonała Kanadyjkę Victorię Mboko 6-4, 7-5. Zmierzy się ze zwyciężczynią rosyjskiej pary Ksenia Zajcewa - Polina Jatcenko. Kanadyjka była rozczarowana porażką, ale szybko się uśmiechnęła. Dziewczynka urodzona w 2006 roku leci na drugi koniec świata i nie myśli o tym, że jej dom jest daleko, nie ma czasu na tęsknotę za bliskimi Chcesz być zawodową tenisistką? Musisz zacisnąć zęby. - To dla mnie sukces, że dotarłam tak daleko - komentowała z uśmiechem Mboko. Finały singla chłopców i dziewcząt zostaną rozegrane w sobotę przed południem.