Poprzednim startem Djokovica w tym sezonie był wielkoszlemowy US Open - w 1/8 finału skreczował z powodu kontuzji ramienia. W Tokio, gdzie wystąpił po raz pierwszy w karierze, nie widać było po nim już śladu wspomnianych kłopotów zdrowotnych. 32-letni zawodnik z Belgradu zdominował 80. na liście ATP Millmana, który po raz drugi w karierze dotarł do finału zawodów cyklu. Odniesienie zwycięstwa w niedzielę zajęło faworytowi 69 minut. Z Australijczykiem, który wciąż czeka na pierwszy triumf w turnieju tej rangi, zmierzył się po raz trzeci. W obu ubiegłorocznych pojedynkach także był górą. Djokovic zdobył czwarty tytuł w tym sezonie. Po raz 10. zaś odniósł sukces, debiutując w głównej drabince danej imprezy. Słynny tenisista z Bałkanów jest coraz bliższy zapewnienia sobie po raz szósty miana pierwszej rakiety świata na koniec sezonu. Bez powodzenia w imprezie na kortach twardych w japońskiej stolicy (pula nagród 1,9 mln dol.) startował Hubert Hurkacz. Polak odpadł w pierwszej rundzie gry pojedynczej i podwójnej. Wynik finału: Novak Djokovic (Serbia, 1) - John Millman (Australia) 6:3, 6:2.