Polak sezon otworzył występem w turnieju w Delray Beach, gdzie nie znalazł swojego pogromcy. W Melbourne w pierwszej rundzie miał "wolny los", zaś w drugiej los skojarzył go ze sklasyfikowanym na 193. miejscu w rankingu Duńczykiem. Przewaga Hurkacza od pierwszych piłek była bardzo widoczna, a jego bogaty arsenał umiejętności sprawiał, że rywal nie był w stanie nawiązać z nim walki. Po raz pierwszy Polak przełamać mógł już przy stanie 3:2, lecz nie wykorzystał dwóch break pointów. Zrobił to dopiero w 10. gemie, wygrywając pierwszego seta 6:4.Drugi był już zdecydowanie bardziej jednostronny. Polak przy pierwszej możliwej okazji przełamał i utrzymał przewagę do samego końca partii, zwyciężając 6:3.Było to piąte z rzędu zwycięstwo Hurkacza. Kolejnym jego rywalem będzie Pablo Cuevas - numer 70 światowego rankingu.Hubert Hurkacz - Mikael Torpegaard 6:4, 6:3TC