Swego czasu głośnym echem odbiły się wypowiedzi greckiego tenisisty Stefanosa Tsitsipasa poddające w wątpliwość sens szczepienia się przeciwko COVID-19, zwłaszcza w przypadku ludzi młodych. Jeszcze w Nowym Jorku Tsitsipas upierał się przy swoim zdaniu. - Nikt nie może wyciągnąć szczepionki i zmusić mnie do jej przyjęcia - podkreślał Grek. Tenisista był ostro krytykowany za swoje antyszczepionkowe wypowiedzi - podkreślano, że zraża opinię publiczną do programu szczepień, zwłaszcza w ojczyźnie. Teraz jednak - jak się okazuje - Tsitsipas zmienił nastawienie. Już nie wypowiada się tak radykalnie, jak wcześniej w temacie szczepień, a nawet przyznaje, że sam rozważa już przyjęcie szczepionki. Co takiego skłoniło go do nagłej zmiany zdania? Wyjaśnił w wywiadzie na antenie greckiego kanału ANT 1. - Chciałbym wytłumaczyć: nigdy nie byłem przeciwko szczepieniu się. Wspieram tych, którzy chcą się zaszczepić. Nie jestem lekarzem, jestem tenisistą. Lepiej wypadam na korcie, niż przy komentowaniu kwestii związanych z medycyną - oświadczył. Tsitsipas chce wejść do restauracji Ku zaskoczeniu wielu osób, tenisista zadeklarował, że niebawem i jego czeka przyjęcie szczepionki. - Nastąpi to w tym roku. Nie sądzę, by była inna możliwość - stwierdził Grek. Dziennikarz dopytywał, dlaczego w takim razie Tsitsipas się na to zdecyduje. Wszak teoretycznie ATP nie wymaga tego od zawodników. Tenisista wyjaśnił, że chodzi mu przede wszystkim o to, by prowadzić normalne codzienne życie w ojczyźnie. - Aby móc wejść do restauracji w Grecji już od zimy - tłumaczył. JK