Petra Kvitova poprosiła o przesłuchanie jej poza salą rozpraw, aby uniknąć spotkania z napastnikiem. Oskarżonym o włamanie do jej mieszkania, atak z użyciem niebezpiecznego narzędzia (noża) i wymuszenie został 33-letni Radim Żondra, który nie przyznaje się do winy. Grozi mu kara 12 lat pozbawienia wolności. Na razie nie wiadomo czy Kvitova faktycznie będzie przesłuchiwana poza salą rozpraw. Zawnioskowała o to z uwagi na traumę, jaką odczuwa po ataku nożownika. Żondra przedostał się do mieszkania Kvitovej, podszywając się pod pracownika technicznego, który przyszedł sprawdzić stan kotła. Następnie zaatakował ją nożem i poważnie zranił w lewą rękę, którą Petra operuje rakietą. Opuścił lokal, po tym jak tenisistka dała mu 10 tys. koron. Żondra odpiera zarzuty, twierdzi, że w momencie napadu na dom Kvitovej był na budowie w Zlinie. Aktualnie odsiaduje wyrok w innej sprawie. Kilka lat temu Petra Kvitova była częstą bywalczynią na lodowisku Polonii Bytom, w której występował jej ówczesny partner Radek Meidl. Petra to finalistka ostatniej edycji Australian Open. Był to jej pierwszy finał turnieju wielkoszlemowego, odkąd poniosła rany w napaści. MB