Na ostrą wypowiedź Navratilovej zareagowała jeszcze bardziej ostro bazująca w Nowym Jorku organizacja Athlete Ally ("Zwycięstwo przez jedność"), która wspiera sportowców ze środowisk LGBT. Czeszka z amerykańskim paszportem została uznana za osobę homofobiczną, której poglądy prowadzą do "ataków na osoby transpłciowe". Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że oto środowiska LGBT wyrzucają ze swych struktur tenisistkę, która jest .... zdeklarowaną lesbijką. Navratilova jest nadal wielkim autorytetem tenisowym. W niedawnym felietonie dla "The Sunday Times" wyszła jednak poza tematykę tenisową. Martina uznała, że starty transseksualnych zawodniczek są nie fair dla pozostałych kobiet. "Mężczyzna może zdecydować się na to, by zostać kobietą, brać hormony i , jeśli to dozwolone przez jakąkolwiek organizację sportową, wygrać wszystkie trofea i zarobić fortunę, by później zmienić zdanie i wrócić do płodzenia dzieci, jeśli tylko tego zechce. To szaleństwo i oszustwo! Z chęcią będę się zwracać do transpłciowej kobiety tak jak jej to odpowiada, ale nie chciałabym z taką konkurować w sporcie" - wygłosiła na łamach gazety Navratilova. Organizacja Athlete Ally wyrzuciła ją ze struktur za "promowanie homofobii i transfobii" i sianie "dezinformacji i dyskryminacji". Navratilova uznała to za przejaw dyskryminacji i wybiła swą przyjaźć z Renée Richardsem, która po zmianie płci starała się o starty w kobiecym turnieju US Open. Od grudnia 2014 r. do kwietnia 2015 r. Martina Navratilova była trenerką Agnieszki Radwańskiej. MiKi