Po turnieju Ronalda Garrosa, w którym indywidualnie Iga Świątek doszła do ćwierćfinału, a w deblu była finalistką, teraz przenosi się na trawę. Polka najpierw wystąpi w Eastbourne, a następnie w wielkoszlemowym Wimbledonie w Londynie. W tym drugim, czyli najstarszym i najbardziej prestiżowym turnieju tenisowym na świecie, nasza gwiazda będzie rywalizowała tylko indywidualnie.Absencja w deblu oznacza, że partnerka naszej rodaczki Bethanie Mattek-Sands stanęła w obliczu znalezienia nowej kompanki do debla. Okazuje się, że będzie nią tenisistka z Indii, 34-letnia Sania Mirza. Obie tenisistki już grały razem po jednej stronie siatki i mają na koncie m.in. triumf w zawodach w Sydney w 2015 roku. Iga Świątek tłumaczy absencję w deblu A jak swoją absencję w grze deblowej w Londynie tłumaczy Świątek? - Mimo wszystko warto jest trochę odpocząć i skoncentrować się na singlu. Też przyznam, że ostatnie tygodnie były dla mnie bardzo wymagające, bo grałam debla w Madrycie i na Rolandzie, więc i tak przeszłam moją roczną średnią. Myślę, że do końca roku jeszcze pojawi się okazja, żeby zagrać debla, a na razie chciałabym się skoncentrować przed igrzyskami grając na trawie tylko single - powiedziała Świątek, dziewiąta rakieta świata.Art