Kubot i Melo na początku marca szykowali się do udziału w turnieju w Indian Wells, ale tuż przed rozpoczęciem impreza została odwołana z powodu koronawirusa. Sytuacja zdrowotna na świecie się pogarszała, czego efektem było wstrzymanie międzynarodowej rywalizacji tenisowej, jak w i wielu innych dyscyplinach. Lubinianin dość szybko wrócił do Polski, a Brazylijczyk zdecydował się na pozostanie w USA. Po dwóch i pół miesiąca wciąż nie wiedzą, kiedy znów się spotkają. Turnieje pod szyldem organizacji ATP i ITF nie zostaną wznowione przed 3 sierpnia, a wiele osób ze środowiska zastrzega, że termin ten na pewno zostanie jeszcze odroczony. "Debel jest jak małżeństwo, więc czasem przydaje się mała przerwa. Oczywiście nie jest to koniecznością, a przynajmniej nie jest tak w przypadku moim i Łukasza... Nie mam pojęcia, kiedy znów się zobaczymy. Zależy to od tego, kiedy wrócimy do gry i gdzie będziemy mogli trenować, ale czasem taki odpoczynek jest dobry dla debli" - zaznaczył cytowany na stronie ATP Melo.Melo najpierw został w Indian Wells, a potem na prawie dwa miesiące przeniósł się na Florydę z Niemcem Alexandrem Zverevem, z którym się przyjaźni. W ubiegłym tygodniu zaś wrócił do ojczyzny i w Belo Horizonte ma zamiar trenować z również specjalizującym się w grze podwójnej rodakiem Bruno Soaresem, kiedy będzie to dozwolone.Brazylijczyk i Kubot na stałe grają razem od 2017 roku, w którym zostali uznani przez ATP duetem sezonu. Wygrali razem 14 turniejów, w tym cztery lata temu wielkoszlemowy Wimbledon. Trzykrotnie wystąpili w turnieju ATP Finals, w 2017 roku docierając do decydującego meczu, w którym musieli uznać wyższość rywali.Kilkumiesięczna przerwa nie jest w ich wypadku normą. W jej trakcie dbają o to, by regularnie rozmawiać."Mamy grupowy czat z naszym teamem, więc jesteśmy w kontakcie. Obecnie rozmawiamy raz lub dwa razy w tygodniu, bo nie ma teraz zbyt wielu rzeczy do omówienia. Normalnie zawsze dyskutujemy o planie, treningach itp. Teraz sprawdzamy, co u kogo słychać itp." - relacjonował 36-letni gracz z Ameryki Południowej.Przyznał, że dłuższa przerwa w kontakcie pozwala tym bardziej docenić deblowego partnera."Kubi to bardzo miły facet, zawsze jest pozytywnie nastawiony i zawsze chce trenować. Wnosi taką dobrą energię, za którą można zatęsknić" - podsumował Melo.