Clijsters dzięki tzw. dzikiej karcie na przełomie lutego i marca wystąpiła w dwóch turniejach WTA. Zarówno w Dubaju, jak i w Monterrey odpadła w pierwszej rundzie, ulegając - odpowiednio - Hiszpance Garbine Muguruzie i Brytyjce Johannie Koncie. Potem miała startować w Indian Wells, ale międzynarodowa rywalizacja tenisowa została wstrzymana z powodu pandemii i wiadomo, że nie zostanie wznowiona przed 3 sierpnia. Pojawia się jednak wiele opinii, że przerwa potrwa dłużej. Niepewność nie przeszkadza słynnej Belgijce. "Mam nadzieję, że będziemy jeszcze mogły zagrać w tym sezonie. Ale nawet jeśli nie, to i tak mam zamiar kontynuować karierę" - zapewniła w wywiadzie udzielonym na potrzeby tenisowej Galerii Sław.Była liderka światowego rankingu zapewniła, że nie brakuje jej motywacji i stara się podtrzymywać formę."Jeśli US Open się odbędzie, to chcę być gotowa. Fantastycznie byłoby wrócić na kort centralny im. Arthura Ashe'a, ale byłabym także szczęśliwa, jeśli miałabym zagrać na korcie nr 18" - zapewniła tenisistka, która triumfowała w wielkoszlemowej imprezie w Nowym Jorku w 2005, 2009 i 2010 roku.Tegoroczna edycja zaplanowana jest w dniach 24 sierpnia - 13 września, ale jej los stoi pod znakiem zapytania ze względu na koronawirusa. Decyzja ma zapaść w czerwcu.Clijsters, która ma za sobą dwie przerwy macierzyńskie, jeszcze raz zapewniła we wspomnianym wywiadzie, że jej ambicja dotycząca powrotu nie ogranicza się do obecnego sezonu. "Mój plan wykracza poza niego" - zadeklarowała.W dorobku ma m.in. cztery tytuły wielkoszlemowe - US Open (2005, 2009-10) i Australian Open (2011) oraz trzykrotne zwycięstwo w kończącym sezon turnieju (2002-03, 2010). Łącznie wygrała w singlu 41 imprez. Przez 20 tygodni była na czele światowego rankingu. W 2007 roku w wieku 24 lat przerwała karierę, aby urodzić dziecko. Powróciła do rywalizacji dwa lata później i jako jedyna tenisistka w historii wygrała zawody wielkoszlemowe (US Open 2009) startując z "dziką kartą".