Wszyscy półfinaliści są zawodnikami LOTOS PZT Team. Majchrzak, obecnie 104. tenisista na świecie w rankingu ATP Tour, awansował do 1/2 finału po tym, jak przy stanie 5:7, 6:3 jego rywal Piotr Matuszewski (LOTOS PZT Team) skreczował w wyniku kontuzji nogi. Tenis: rankingi nie grają - Dziękuję i nie dziękuję. Bardzo żałuję, że Piotrek musiał przerwać mecz przez kontuzję. Grał świetne spotkanie. Napsuł mi mnóstwo krwi i wykorzystywał moje słabości na korcie, których było sporo, więc szacunek dla niego za ten mecz. To pokazuje, że rankingi nie grają na korcie, a tenis jest otwartą dyscypliną. Cieszę się, że ostatecznie będę mógł zagrać w półfinale i że liczę się wciąż w walce o mistrzostwo. - powiedział po meczu Majchrzak. - Może nie prezentuję tutaj na korcie centralnym swojego najlepszego tenisa i nie mam dynamiki, pewności siebie, natomiast warunki są dla wszystkich takie same - dodał. Kolejnego rywala Majchrzaka wyłonił pojedynek dwóch utalentowanych zawodników młodego pokolenia, którzy w tym sezonie razem występowali w turniejach wielkoszlemowych juniorów. Maks Kaśnikowski pokonał Aleksandra Orlikowskiego (obaj LOTOS PZT Team) 6:7 (7-9), 6:3, 6:1. Tenis. Kacper Żuk dostrzega rzeczy do poprawy Do półfinału pewnie awansował Kacper Żuk, który broni tytułu wywalczonego przed rokiem. Wówczas zdobył czek na 27 tysięcy złotych, a tym razem na zwycięzców w singlu czekają Mercedesy Klasy A ufundowany przez gdyńską firmę BMG Goworowski. Finaliści zarobią po 40 tys. dol. Zawodnik LOTOS PZT Team pokonał po południu bez większych problemów Michała Mikułę 6:3, 6:2. - Zagrałem dobry, solidny mecz, bez fajerwerków. Mam trochę rzeczy do poprawy po tym meczu: za dużo niewymuszonych błędów, kilka razy wstrzymana ręka. Takie mecze jednak też nie są łatwe. Wychodzisz w roli faworyta, jest to gdzieś z tyłu głowy i trzeba zagrać na swoim dobrym poziomie, żeby to dociągnąć do końca. Nie odczuwam, żeby reszcie tu przyświecało "bicie mistrza". Każdy mecz jest ciężki, ale chłopaki podchodzą na luzie do starć ze mną czy z Kamilem - powiedział Żuk W czwartek rywalem Żuka będzie rozstawiony z numerem trzecim Daniel Michalski (LOTOS PZT Team), który wieczorem pokonał Macieja Rajskiego (8.) 6:0, 7:5. W środę zakończył się turniej pocieszenia, w którym na zwycięzcę czekało 10 tysięcy złotych. Wziąć w nim udział mogli wszyscy, którzy przegrali w pierwszej rundzie albo w ostatniej eliminacji. Zwyciężył w nim Jan Zieliński (LOTOS PZT Team), pokonując w finale 5:3, 4:0 Yanna Wójcika. Bez straty seta do finału debla awansowali Szymon Walków i Jan Zieliński, najwyżej rozstawieni. Duet LOTOS PZT Team prowadził 6:4, 1:0, gdy rywale - Michał Dembek i Piotr Matuszewski (nr 3.) zrezygnowali z dalszej gry wskutek problemów zdrowotnych Matuszewskiego.