Specjalizująca się w singlu Świątek również rok temu zgłosiła się w Paryżu do debla i w obu konkurencjach odniosła sukces. Indywidualnie sięgnęła po tytuł, a w grze podwójnej - razem z Nicole Melichar - dotarła do półfinału. Teraz w stolicy Francji połączyła siły z inną, jeszcze bardziej utytułowaną deblistką z USA - Mattek-Sands. Polsko-amerykański duet będzie rozstawiony z "14", a Droguet i Janicijević dostały się do głównej drabinki dzięki przyznaniu przez organizatorów tzw. dzikiej karty. Dwie inne Polki, które wystąpią na kortach im. Rolanda Garrosa w deblu, również zagrają w parze z tenisistkami ze Stanów Zjednoczonych. Koncentrująca się głównie na singlu Magda Linette i Bernarda Pera trafiły na rozstawione z "piątką" Chilijkę Alexę Guarachi i Amerykankę Desirae Krawczyk, a Alicję Rosolską i Coco Vandeweghe czeka pojedynek z Rumunką Andreeą Mitu i reprezentującą Kazachstan Julią Putincewą. W przypadku Rosolskiej będzie to pierwszy start po przerwie macierzyńskiej - w grudniu urodziła swoje pierwsze dziecko. Łukasz Kubot połączy znów siły z Brazylijczykiem Marcelo Melo, choć po zakończeniu poprzedniego sezonu ogłosili rozstanie po czterech latach współpracy. W Paryżu będą rozstawieni z "ósemką", a na otwarcie zmierzą się z Amerykanami Nicholasem Monroe i Francesem Tiafoe. Specjalizujący się w grze pojedynczej Hubert Hurkacz zagra zaś z debiutującym w Wielkim Szlemie Szymonem Walkowem. Los ich nie oszczędził - trafili na występujących z "czwórką" Hiszpana Marcela Granollersa i Argentyńczyka Horacio Zeballosa.