Wrocławianin skorzysta z tego, że do Melbourne nie poleci John Isner. Amerykanin poinformował o rezygnacji z występu w Australian Open po porażce w ćwierćfinale z Sebastianem Kordą w Delray Beach. Tłumaczył, że w nie chce rozstawać się z rodziną na czas dwutygodniowej kwarantanny wprowadzonej przez organizatorów AO. Isner jest sklasyfikowany na 25. pozycji w rankingu ATP. Wcześniej z udziału w Australian Open zrezygnował Roger Federer (5. ATP). Menedżer Szwajcara tłumaczył, że jest za wcześnie na ten start. Ostatnio pojawiły się jednak informacje, że zwycięzca 20 turniejów wielkoszlemowych nie zagra w Melbourne - tak jak teraz Isner - z powodów rodzinnych. Absencja tych dwóch zawodników wystarczy, by znajdujący się na 34. miejscu w tzw. Entry List Hubert Hurkacz (w ATP jest 35.), przeskoczył na 32. pozycję przed losowaniem Australian Open. Dla 23-letniego tenisisty z Wrocławia będzie to już czwarty występ w Wielkim Szlemie z pozycji rozstawionego zawodnika. Dotychczas miało to miejsce we wszystkich ubiegłorocznych turniejach, w których Hurkacz dwukrotnie przegrał w II rundzie (w Australii i US Open), a raz w I rundzie (w Roland Garrosie). Najlepszy swój wynik zanotował gdy nie był rozstawiony. W 2019 roku dotarł do III rundy Wimbledonu, przegrywając w tej fazie londyńskiego turnieju po zaciętym meczu z Novakiem Djokoviciem. Hurkacz nadal gra w turnieju w Delray Beach. W dzisiejszym półfinale zmierzy się z Amerykaninem Christianem Harissonem (789. ATP). Zaraz po turnieju wylatuje do Australii, gdzie będzie musiał przejść obowiązkową dwutygodniową kwarantannę. Transmisja meczu Hurkacz - Harisson o godzinie 21.00 w Polsat Sport Extra. ok