"Tak to miało wejść" - napisał Hubert Hurkacz, którego zagranie zachwyciło chyba nie tylko tenisowy świat.
Polak popisał się nim podczas meczu z MacKenziem McDonaldem w turnieju pokazowym, który odbywał się w Miami.
Długa wymiana, wydawało się, że 23-letni wrocławianin nie miał już szans na zdobycie punktu, ale dzielnie gonił piłkę i zdołał odegrać z linii końcowej - w pełnym biegu między nogami, będąc tyłem do siatki, i zdobył punkt.
Rywal był oszołomiony, z wrażenie upuścił rakietę i złapał się za głowę.
"Brak słów" - napisał branżowy Tennis Channel, udostępniając nagranie z tej akcji na portalu społecznościowym.
29. w rankingu ATP Hurkacz wygrał spotkanie o piąte miejsce ze sklasyfikowanym na 271. pozycji przeciwnikiem 3:4 (9-11), 4:2, 4:2.
Imprezę w Miami wygrał Amerykanin Tennys Sandgren, który w finale zdemolował rodaka Sama Querreya 4:1, 4:1.
To nie pierwszy raz, kiedy w okresie pandemii i pokazowych turniejów tenisowych Polak spróbował takiego zagrania.