- Wciskał mi ananasa pięścią do ust. Wkładał mi głowę do wanny. Przywiązywał do łóżka - opowiadał o tym jak był maltretowany przez swojego ojca, a zarazem trenera, 50-letni dziś Roldan. - Mój ojciec był wizjonerem, wielkim znawcą tenisa, super trenerem. Niestety, byłem jego synem. Wolałbym, żeby był gorszym trenerem, ale lepszym ojcem. W ogóle on powinien być nadal trenerem, a ja prawnikiem - mówi Argentyńczyk. Był jednym z najbardziej obiecujących tenisistów w swoim kraju w latach 80. XX wieku. Pochodzący z Tandil (tak jak Juan Martin Del Potro) Roldan dwukrotnie wygrywał turniej juniorów Roland Garrosa. W erze Open jest jedynym tenisistą, który tego dokonał. U kobiet podobnym osiągnięciem może pochwalić się Martina Hingis. W seniorach najlepiej również prezentował się na nawierzchni ziemnej. Dziewięciokrotnie wygrywał turnieje ATP, 20 razy był w finałach.