Triumfatorka wielkoszlemowego Australian Open z 2018 roku ogłosiła zakończenie kariery niemal rok później, wówczas zaprzeczając, aby miało to związek z jej stanem zdrowia - To nie ma nic wspólnego z moim zdrowiem - oświadczyła wówczas. Z perspektywy czasu Wozniacki zdradza jednak, że zdiagnozowane u niej reumatoidalne zapalenie stawów, zaatakowało jej organizm w najlepszym dla niej momencie - Byłam u szczytu kariery, kiedy dowiedziałam się o chorobie. To miał być mój rok, ale zaczęłam odczuwać ogromny ból stawów i ciągłe zmęczenie - powiedziała Dunka. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! - Przez te dolegliwości przegrywałam mecze, które powinnam była wygrać z łatwością. Wpłynęło to też na moje codzienne życie, miałam tak obolałe ręce, ramiona, łokcie, dłonie i stopy, że trudno było wyczesać włosy, lub w ogóle wstać z łóżka - powiedziała lidera rankingu WTA w sezonach 2010 i 2011. Wozniacki wygrała w karierze 30 turniejów rangi WTA, w 2017 jej łupem padł turniej WTA Finals - Był taki moment, że mąż musiał pomagać mi wstać z łóżka, nie mogłam się poruszyć. To nie był łatwy czas. Czułam się samotna, ale małżonek nie pozwolił mi się poddać. Wiem, że to cierpienie będzie mi towarzyszyć do końca życia - zakończyła żona koszykarza Davida Lee. Bądź z nami! Oddaj głos i zdecyduj, który model jest prawdziwym MotoAsem!MR