Polka w znakomitym stylu odprawiła trzy pierwsze rywalki w turnieju, lecz teraz czeka ją pierwsze, tak duże wyzwanie - starcie z numerem dwa światowego rankingu, Simoną Halep. Rumunka jest co prawda pełna obaw przed tym starciem (wspominając walkę w Roland Garros przyznała, że Świątek ją "zmiażdżyła"), lecz mimo to pozostaje faworytką starcia. Z takiego układu sił zdaje sobie sprawę Świątek, która jednak w ubiegłym roku, we Francji pokazała, że nie istnieją dla niej żadne ograniczenia. - Nie mam nic do stracenia, bo Simona jest prawdziwą mistrzynią. Nie oczekuję, że wygram - stwierdziła. Jak dodała, może jej być trudno wejść na taki sam poziom, jaki prezentowała podczas tamtego, pamiętnego meczu.19-latka zdążyła się zaprezentować na korcie już w sobotę, inaugurując zmagania w mikście. W duecie z Łukaszem Kubotem wygrała mecz z dwójką Astra Sharma/John Patrick Smith i zameldowała się w kolejnej rundzie.Iga Świątek zagra z Simoną Halep w niedzielę, 14 lutego. Początek spotkania o godzinie 9:00.TC