Nasza najlepsza singlistka o tym, że po raz kolejny przystąpi do rywalizacji w mikście z Kubotem, poinformowała przed kilkoma dniami. Rok temu, podczas Australian Open duet dotarł do ćwierćfinału imprezy, w którym po dramatycznym boju przegrał... ze swoimi sobotnimi rywalami. Starcie było więc okazją do rewanżu. Niestety, nie rozpoczęło się ono po myśli naszych rodaków. W pierwszym secie, po zaciętej walce ulegli oni 5:7. Niestety, fatalnie rozpoczęła się dla nich także druga partia. Przegrane podanie sprawiło, że na tablicy wyników ekspresowo pojawił się rezultat 0:3, a duet znad Wisły znalazł się pod ścianą.Na szczęście, w porę odzyskał rezon. Dzięki przełamaniu powrotnemu i szybkiemu triumfowi przy własnym podaniu doprowadził do rezultatu remisowego. O losach seta decydowało jedno, słabsze zagranie. Rozstrzygnął się dopiero w tie-breaku. Na szczęście świetnie otworzyli go Świątek i Kubot, prowadząc 3:0. Rywale jednak odwrócili losy i mieli nawet piłkę meczową, której jednak nie udało im się wykorzystać. W odpowiedzi piłkę setową miał polski duet, który nie zmarnował okazji. W trzecim starciu wygrał 10-6, wziął udany rewanż i zameldował się w kolejnej rundzie.Iga Świątek/Łukasz Kubot - Astra Sharma/John Patrick Smith 5:7, 7:6 (8:6), 10-6TC