"Czwarta runda Australian Open to naprawdę dobry wynik. Dzisiaj Iga przegrała z Halep, ale jeszcze wiele takich meczów wygra, tym bardziej, że ciągle rozwija swój ofensywny styl gry" - uważa Fyrstenberg. "W dzisiejszym meczu było widać, że Idze brakuje ogrania w meczach trzysetowych. Od dawna nie grała trzeciego seta. Sam nie pamiętam, od kiedy. Przecież French Open wygrała bez straty partii, teraz trzy rundy w Melbourne także przeszła meczami dwusetowymi. Tymczasem, gdy mecz trwał coraz dłużej, Iga nie wytrzymywała ciśnienia. Wprawdzie po każdej piłce podbudowywała się okrzykiem +jazda+, ale mowa jej ciała była negatywna. Pocieszające jest to, że w tym meczu wszystko zależało od Igi. Halep grała cały czas to samo. Wysoka piłkę, trochę bezpiecznie. To Iga szukała rozwiązań i sposobu na rywalkę. Niestety przydarzyło jej się zbyt wiele niewymuszonych błędów - autów, nieczystych uderzeń ramą. To zapewne wynikało ze stresu, jaki się pojawia po tym, jak przegrasz kilka piłek z rzędu. Pamiętajmy jednak, że Halep to druga rakieta świata i gra bardzo solidnie" - podkreślił Fyrstenberg. Był to trzeci pojedynek obu tenisistek. Przed rokiem w Paryżu Halep wygrała zdecydowanie. Kilka miesięcy temu, także na kortach Rolanda Garrosa Polka zrewanżowała się Rumunce, torując sobie drogę do ostatecznego triumfu w turnieju. Ich trzeci mecz był najbardziej wyrównany. "Halep niczym nowym już nie zaskoczyła. Natomiast w tenisie Igi widać zmiany, przede wszystkim pracę nad pójściem do siatki, zamykaniem kortu i rozstrzyganiem akcji w ten sposób. Przy jej ofensywnej grze będzie to kolejny atut, by pójść jeszcze do w górę rankingu" - powiedział Fyrstenberg.