"Czasem w tenisie czy innych sportach zdarzają się takie serie. Cieszę się swoją i mam nadzieję, że będzie trwała" - skomentował swoje 16. z kolei zwycięstwo Miedwiediew, który tego dnia posłał 13 asów. Rosjanin pod koniec ubiegłego sezonu wygrał turniej ATP w Paryżu oraz kończącą sezon imprezę masters - ATP Finals. Tegoroczne starty zaczął z kolei od czterech wygranych meczów w ramach drużynowego ATP Cup, w którym Rosja wywalczyła tytuł. 25-letni zawodnik przyznał, że dostał już od żony prezent, ale na razie nie ma czasu na celebrowanie urodzin. "Trwa Wielki Szlem, jutro mam trening i muszę się szykować do kolejnego spotkania. Gdybym dziś przegrał, to pewnie wyszedłbym wieczorem poświętować" - zaznaczył. Finalista wielkoszlemowego US Open z 2019 roku przyznał, że nie ma nic przeciwko, by odłożyć świętowanie aż do końca przyszłego tygodnia. Oznaczałoby to, że awansowałby do decydującego meczu w Melbourne. "To byłby najlepszy prezent dla każdego na świecie, więc mam nadzieję, że tak się stanie" - dodał. W trzeciej rundzie zmierzy się z Serbem Filipem Krajinovicem.