Barty już drugi rok z rzędu kończy rok jako "jedynka" WTA. O ile jednak w poprzednim sezonie całkowicie zasłużyła na ten nieformalny tenisowy tytuł, bo wygrała Roland Garrosa, tak tegoroczne przodownictwo w rankingu budzi więcej wątpliwości niż podziwu. Australijka zagrała w tym roku w zaledwie czterech turniejach, rozegrała 15 meczów, z których wygrała 12. Zwyciężyła w jednym turnieju - w styczniu w Adelajdzie. W jedynym tegorocznym Wielkim Szlemie, w którym wzięła udział, w Australian Open dotarła do półfinału, przegrywając z późniejszą zwyciężczynią Amerykanką Sofią Kenin. Dla porównania druga w rankingu WTA na koniec roku Simona Halep wzięła udział w sześciu turniejach, z których trzy wygrała, rozgrywając 26 spotkań (23 zwycięstwa). Iga Świątek sklasyfikowana ostatecznie na 17. pozycji ma za sobą sześć turniejów i 18 meczów (12 zwycięstw). 19-letnia Polka triumfowała w wielkoszlemowym Roland Garrosie. Z powodu pandemii sytuacja w światowym tenisie, i co za tym idzie w rankingu WTA, uległa gwałtownej zmianie. Ponieważ od połowy marca do lipca nie rozgrywane były turnieje WTA zdecydowała, że ranking zostanie zamrożony, a system naliczania punktów zmieniony. Po tej małej rewolucji do klasyfikacji zalicza się 16 najlepszych wyników z turniejów rozegranych między marcem 2019 roku a grudniem 2020. W przypadku Barty ranking uwzględnia dorobek Australijki z bardzo udanego sezonu 2019. A w ubiegłym roku 24-letnia tenisistka wygrała Rolanda Garrosa i Shiseido WTA Finals w Shenzen, czyli kobiecy Masters (w tym roku został odwołany). Oprócz tego wystąpiła w pięciu finałach turniejach WTA. Nie ma więc znaczenia, że zakończyła ten rok po występie w lutym w Katarze. WTA doceniła sukces Barty, ale podsumowując sezon 2020 nie zapomniała też o Idze Świątek. "Mimo ograniczonej liczby turniejów, WTA Tour przyniósł wiele niezapomnianych chwil, podkreślonych przez pojawienie się nowych gwiazd i nowe zwyciężczynie Wielkiego Szlema Sofię Kenin i Igę Świątek, uznane talenty Naomi Osaka i Simony Halep oraz inspirujące powroty weteranek Wiktorii Azarenki, Kim Clijsters, Cwetany Pironkowej i innych." ok