Od organizatorów Rolanda Garrosa docierają sygnały, że we Francji tenisiści z Rosji i Białorusi będą mogli występować, tak jak dzieje się to na innych turniejach ATP i WTA. Rosjanie przyjęli taką decyzję z zadowoleniem, choć jak mówi Swietłana Żurowa, deputowana do rosyjskiej Dumy, a w przeszłości mistrzyni olimpijska w łyżwiarstwie szybkim, są obawy o bojkot meczów z Rosjanami. - Dla samych Francuzów to znak, że mają inne zdanie niż chociażby Włosi czy Brytyjczycy. Sportowcy nie mają z tym nic wspólnego, to czysta polityka. Jedyne, czego możemy się obawiać, to że niektórzy zawodnicy dadzą się przekonać do bojkotu meczów z naszymi tenisistami. Jest mało prawdopodobne, że sami na to wpadną. Jasne, że to będzie zaplanowana akcja - przekonuje Żurowa. Czytaj także: Szokujące słowa Badosy nt. wykluczenia Rosjan Jeśli organizatorzy Rolanda Garrosa zgodzą się na udział Rosjan i Białorusinów w turnieju, do bojkotów raczej nie powinno dochodzić. Pamiętajmy, że na co dzień ci tenisiści normalnie rywalizują, a Wimbledon jest chlubnym wyjątkiem. Gdyby jednak do czegoś takiego doszło, byłby to ważny głos dla ATP i WTA, że środowisko stoi po stronie Ukrainy. A tego w Rosji bardzo się obawiają.