Media podają, że w środę Szarapowa miała stawić się w Londynie na przesłuchaniu przed komisją światowej federacji (ITF). Organizacja nie potwierdziła tego jednak. Nie wiadomo też, czy słowa Tarpiszewa wynikały z informacji przekazanych przez zawodniczkę. Szef rosyjskiego związku tenisowego w późniejszej rozmowie z agencją Tass próbował się wycofać z wcześniejszych słów. - Powiedziałem tylko, że Maria nie może grać obecnie, bo żadne orzeczenie w jej sprawie nie zostało wydane jak na razie - zastrzegł. Na początku marca była liderka rankingu WTA poinformowała o pozytywnym wyniku testu antydopingowego. W badaniu, któremu była liderka rankingu WTA została poddana pod koniec stycznia, wykryto u niej meldonium. Środek jest na liście zakazanych substancji od 1 stycznia. Rosjanka tłumaczyła się, że stosowała go od dawna ze względów medycznych, a wiadomości mailowej zapowiadającej, że od początku roku będzie zabroniony, nie przeczytała. Pięciokrotna triumfatorka turniejów wielkoszlemowych została wówczas zawieszona, ale Tarpiszew wyrażał przekonanie, że wystąpi w sierpniowych igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Informacja o dopingu u Szarapowej rozpoczęło wysyp przypadków wykrycia w ostatnich miesiącach meldonium u sportowców z Europy Wschodniej, głównie z Rosji. Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) w kwietniu złagodziła przepisy dotyczące stosowania meldonium. Zawartość poniżej jednego mikrograma w próbce pobranej przed 1 marca jest dopuszczalnym wskaźnikiem. Jeżeli przed 1 marca zawartość wynosiła od 1 do 15 mikrogramów (albo poniżej 1 mikrograma po 1 marca), nadal będzie prowadzone postępowanie, a decyzja o ewentualnej dyskwalifikacji należy do poszczególnych federacji.