Takie słowa Aryny Sabalenki o trenerze. Postanowiła mu wypomnieć. Zamieściła wideo
Aryna Sabalenka jak burza mknie przez kolejne etapy turnieju w Pekinie. W 1/8 finału łatwo z pewnością nie będzie - jej rywalką będzie Amerykanka Madison Keys, która prezentowała w tym sezonie już wysoką formę. Białorusinka w czasie turnieju ma jednak sporo czasu też na rozmowy ze swoimi trenerami i pokazywanie tego, jak funkcjonuje w stolicy Chin. Nagrała wideo, na którym wypomniała swojemu szkoleniowcowi jedną rzecz.
Sabalenka pokazuje, że ma apetyt na pierwsze miejsce w rankingu WTA jeszcze w tym sezonie. Jak na razie znakomicie radzi sobie na kortach twardych i pokonuje kolejne zawodniczki, prezentując wysoki poziom gry i dobrą formę. Inne zawodniczki mają się czego bać.
Aryna Sabalenka nagrała wideo
Wiceliderka rankingu WTA lubi pokazywać to, co dzieje się wokół niej i w jej sztabie. Na instagramowy profil tenisistki trafia mnóstwo zdjęć i nagrań z przygód w kolejnych miejscach, w których odbywają się turnieje. Aryna Sabalenka ostatnio zamieściła wideo, w którym żartobliwie odniosła się do pewnej kwestii wokół swojego trenera.
Na nagraniu widać było, jak szkoleniowiec Białorusinki, Jason Stacy, z zapakowaną gęsią, która stała się przed dwoma laty bardzo popularną zabawką w każdym kurorcie, giba się na wszystkie strony, a głowa pluszaka rusza się w rytm jego chodu. Sabalenka postanowiła zwrócić uwagę na jedną rzecz.
Aryna Sabalenka wypomniała to trenerowi
"Cześć. Mam na imię Jason i mam 50 lat" - śmiała się zawodniczka. Jason Stacy pokazywał już wielokrotnie, że potrafi się z siebie śmiać i ma spory dystans. Zresztą cały sztab Sabalenki często z humorem podchodzi do wybryków znanej tenisistki. Widać, że trafiła na dobry zespół.
Już w środę, 2 października, Aryna Sabalenka zagra w 1/8 finału w Pekinie z Madison Keys. Jak na razie nie podano jeszcze godziny spotkania. W turnieju pokonała wcześniej gładko Ashlyn Krueger i Mananchayę Sawangkaew.