Tak teraz wygląda życie Ashleigh Barty. "To nieporównywalne z byciem sportowcem"
W ostatnich latach życie Ashleigh Barty zmieniło się o 180 stopni. Najpierw przez długi czas była ona numerem "jeden" na świecie, jeśli chodzi o kobiecy tenis, a następnie nagle zakończyła karierę, aby skupić się na życiu prywatnym. Teraz Australijka jest szczęśliwą mężatką i mamą, a w wywiadzie dla "Body&Soul" zdradziła, jak wygląda obecnie jej życie codzienne. 27-latka nie może narzekać na nudę.

Decyzja Ashleigh Barty o zakończeniu kariery w wieku 25 lat dla wielu kibiców i ekspertów wydawała się niezrozumiała. Australijka była bowiem wówczas liderką światowego rankingu kobiecego tenisa i miała przed sobą co najmniej jeszcze kilka lat znakomitej kariery jako jedna z czołowych zawodniczek w uprawianej przez siebie dyscyplinie. Dla utytułowanej sportsmenki jednak znacznie ważniejsze stało się w pewnym momencie życie prywatne i spełnianie swoich celów niekoniecznie związanych z zawodowym sportem. Na krótko po zakończeniu kariery Barty wyszła za mąż, a następnie wraz z ukochanym powitała na świecie ich pierwsze wspólne dziecko. To właśnie wtedy była rakieta numer "jeden" na świecie zrozumiała, co jest dla niej najważniejsze.
Ashleigh Barty o zostaniu mamą: "To najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłam"
W ostatnich miesiącach emerytowana już sportsmenka w pełni skupiała się na obowiązkach związanych z macierzyństwem. Teraz znalazła jednak chwilę, aby podzielić się swoimi refleksjami ze światem. 27-latka w rozmowie z dziennikarzami “Body&Soul" przyznała, że jej zdaniem lepsza od zdobywania tytułów wielkoszlemowych jest możliwość wychowywania własnego dziecka.
Nie ma porównania, absolutnie. W mojej karierze było wiele momentów, podczas których myślałam, że treningi są wymagające. Kiedy jednak zostajesz mamą, wszystko wchodzi na zupełnie nowy poziom. Macierzyństwo różni się od wszystkiego, czego doświadczyłam w życiu. (...) Nieubłaganie mecz trwa 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, ale daje ogromną satysfakcję i szczerze mówiąc, jest to najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłam. Myślę, że jest to nieporównywalne z byciem sportowcem
Choć Ashleigh Barty zawiesiła rakietę "na kołku" już prawie dwa lata temu, nadal pozostaje ona aktywna fizycznie. Teraz jednak jej treningi wyglądają zupełnie inaczej niż w okresie, gdy była ona zawodową sportsmenką. "Przez długi czas trenowałam, bo to była moja praca i trenowałam w określonym celu. Teraz ten cel się zmienił. Trenuję, aby czuć się dobrze, być szczęśliwą, być zdrową i ostatecznie trenować tak, jak lubię. Niezależnie od tego, czy jest to bieganie, jazda na rowerze, czy siłownia, staram się być tak wszechstronna, jak to możliwe" - oznajmiła.


