Nicolas Zanellato klasyfikowany jest obecnie na 656. lokacie w rankingu ATP. Wiadomo, że w najbliższym czasie nie poprawi tej pozycji. Został zawieszony za doping. Nie może brać udziału w żadnych oficjalnych zawodach tenisowych. Kara biegnie od 12 sierpnia 2024 roku. Brazylijczyk został wówczas zawieszony tymczasowo. Osiem dni później złożył odwołanie, ale zostało ono właśnie oddalone. Polak bierze się za numer jeden tenisa. Jannik Sinner na celowniku Równi i równiejsi w świecie tenisa? Sinner z tytułem, Zanellato na aucie W organizmie 22-latka wykryto boldenon. To steryd anaboliczny o działaniu androgennym, przyspiesza przyrost masy mięśniowej. Substancja znajduje się na liście specyfików zakazanych przez Światową Agencję Antydopingową (WADA). Nie wiadomo, jakie argumenty podnosił w apelacji Zanellato. Jego linia obrony nie okazała się tak skuteczna jak ta, jaką zastosował niedawno Jannik Sinner. Mimo że u Włocha wykryto clostebol, nie został on ukarany zawieszeniem. Tłumaczył, że zakazany specyfik znajdował się w maści, której na skaleczoną dłoń używał jego fizjoterapeuta - Giacomo Naldi. Dalszy ciąg historii znamy - przed niespełna tygodniem lider światowego rankingu wygrał US Open, pokonując w finale Amerykanina Taylora Fritza 6:3, 6:4, 7:5. Czy gdyby Sinner był zawodnikiem z siódmej setki rankingu ATP, mógłby w ogóle kontynuować karierę po "dopingowej" wpadce? To pytanie pozostanie bez odpowiedzi. Byłby nią zainteresowany m.in. Kamil Majchrzak, który również został potraktowany surowo. Więcej o tym TUTAJ. Fizjoterapeuta włoskiego lidera tuż przed turniejem w Nowym Jorku został zwolniony z posady. Ktoś musiał wcielić się w rolę winowajcy.