Do 2022 roku Filip Peliwo reprezentował Kanadę. Postanowił zmienić jednak barwy i obecnie gra z orzełkiem na piersi. Zapowiadano mu wielką karierę z uwagi na sukcesy w rozgrywkach młodzieżowych. 29-latek wygrał między innymi Wimbledon juniorów, a także US Open. W swojej kategorii wiekowej był nawet liderem rankingu ATP. Zderzenie z seniorskim tenisem było jednak dość bolesne. Mimo to kontynuuje on karierę reprezentując polskie barwy. Najwyżej w karierze Peliwo sklasyfikowany był na 161. miejscu rankingu ATP. Obecnie najczęściej bierze udział w imprezach rangi ITF. Wyraził on rozczarowanie z faktu, że nie otrzymał niemal żadnego wsparcia ze strony PZN. 29-latek oczekiwał lepszej współpracy w związku ze zmianą barw narodowych. - W tej chwili nie wspierają mnie w ogóle - zdradził tenisista. W rozmowie z redakcją "TVP Sport" ujawnił również, że niejednokrotnie spotkał się tam ze zjawiskiem ustawiania meczów. Polski tenisista ujawnił patologię imprez niższej rangi Nigdy nie było tak, że ktoś podszedł do mnie i powiedział, że zapłaci mi za przegraną czy wygraną, ale miałem jedną sytuację, w której gość przed meczem powiedział mi, że obstawił na moje zwycięstwo. Odpowiedziałem mu, że zachował się trochę głupkowato, bo jego wyznanie nie pomogło ani jemu ani mi - dodał polski tenisista. Koniec zawieszenia. Tenisistka udowodniła niewinność po niemal dwóch latach W rozmowie z redakcją TVP Sport Filip Peliwo zdradził, jakie kwoty mu proponowano. Ich wysokość znacznie przewyższała zarobki, na jakie mógł liczyć z tytułu udziału, czy nawet wygranej w poszczególnych imprezach. Jak najszybciej zgłosił on jednak zajście do odpowiednich organów. - Często dostajemy dziwne propozycje sponsoringu, ale szybko da się wyczuć, że to jakiś bot czy naciągacz. Tutaj było inaczej. Uznałem, że może dostanę jakiś rabat na buty albo naciągi, wstępnie się zgodziłem. Wtedy poproszono o kontynuowanie rozmowy na Whatsapp. Tam od razu dostałem propozycję ustawiania meczów, zachęcano mnie tym, że robi to inny gracz z TOP 600, podano kwoty, jakie zarabia - stwierdził. Filip Peliwo klasyfikowany jest dopiero na 463. miejscu w rankingu ATP. Tenisista zdradził również, że obecnie wydatki związane z grą w tenisa przekraczają jego przychody z imprez. Mimo to nie zamierza on kończyć kariery, ponieważ "nie zostawiłby tego tak po prostu".