Jelena Rybakina chciała rozpocząć nowy rok z czystą kartą i dlatego na początku stycznia ogłosiła, że do jej sztabu szkoleniowego po kilku miesiącach powróci jej dawny trener, Stefano Vukov. Jeszcze przed startem Australian Open Chorwat zmuszony był wstrzymać współpracę z 25-latką, ponieważ WTA wszczęła dochodzie przeciwko niemu. Jak ujawnił wówczas portal The Atheltic, 37-latek miał być podejrzany o znęcanie się psychiczne nad swoją podopieczną. WTA zakończyła śledztwo przeciwko Stefano Vukovowi. Zaskakujące ustalenia We wtorek 11 lutego Jelena Rybakina otrzymała bolesny cios. Jak się okazało, WTA zakończyła śledztwo przeciwko jej trenerowi i ujawniła kolejne szokujące ustalenia. Portia Archer, a więc dyrektor naczelna organizacji, ujawniła, że Vukov miał wyzywać Rybakinę od głupich i rzucać w jej kierunku hasła pokroju "beze mnie dalej byłabyś w Rosji i zbierała ziemniaki". Do informacji tych władze dotarły dzięki donosowi jednej z osób będących w stałym kontakcie z teamem 25-latki. Co więcej, na podstawie zebranych w trakcie śledztwa dowodów władze wysnuły wniosek, że relacja zawodniczki z trenerem może mieć charakter romantyczny. Jeśli podejrzenia te okazałyby się prawdziwe, byłby to poważny problem dla Jeleny Rybakiny. Jelena Rybakina nie wytrzymała po decyzji WTA. Powiedziała, co sądzi Stefano Vukov ma zakaz kontaktowania się ze swoją podopieczną i zakaz komentowania decyzji WTA w jego sprawie. Od komentarza nie powstrzymała się jednak Jelena Rybakina. Podczas konferencji prasowej po wygranym meczu z Rebeccą Sramkovą w III rundzie turnieju w Dosze 25-latka powiedziała, co sądzi o wynikach śledztwa. Jelena Rybakina mimo problemów musi skupić się tylko i wyłącznie na tenisie. Kazaszka awansowała do ćwierćfinału turnieju w Dosze, w którym zmierzy się z obecną wiceliderką światowego rankingu, Igą Świątek. Panie wyjdą na kort centralny nie prędzej niż o godzinie 14.40 czasu polskiego w czwartek 13 lutego. A jednak to prawda, Sabalenka z radością ogłasza. Już oficjalnie, jest decyzja ws. zawodów