Partner merytoryczny: Eleven Sports

Szok w Brisbane, Sabalenka straciła najgroźniejszą rywalkę. Wcześniej ograła ją Fręch

Dobiegają końca zmagania w drugiej rundzie WTA 500 w Brisbane. Mimo wciąż wczesnego etapu rozgrywek, z imprezą pożegnało się już sporo rozstawionych tenisistek. Wśród nich znalazła się ta, która - przynajmniej na papierze - miała być najgroźniejszą przeciwniczką Aryny Sabalenki na drodze do tytułu. Mowa o turniejowej "2" - Emmie Navarro. Amerykanka zaliczyła falstart w sezonie 2025. W swoim pierwszym meczu w nowym roku przegrała z Kimberly Birrell 5:7, 5:7.

Aryna Sabalenka traci coraz więcej rozstawionych rywalek na turnieju WTA 500 w Brisbane
Aryna Sabalenka traci coraz więcej rozstawionych rywalek na turnieju WTA 500 w Brisbane/Patrick HAMILTON / AFP/AFP

Równolegle do United Cup odbywa się turniej WTA 500 w Brisbane, gdzie największą gwiazdą jest liderka kobiecego rankingu - Aryna Sabalenka. Białorusinka rozpoczęła sezon 2025 od zwycięstwa 6:4, 6:0 w starciu z Renatą Zarazuą. Po kłopotach w pierwszym secie, później Białorusinka przejęła już kontrolę nad widowiskiem. W czwartek powalczy o ćwierćfinał imprezy przeciwko Julii Putincewej.

Druga runda zmagań w australijskiej pięćsetce przyniosła sporo zaskakujących rozstrzygnięć. Z rozgrywkami pożegnało się mnóstwo rozstawionych tenisistek. Zaczęło się od Pauli Badosy, później do tego grona dołączyły również m.in. Anna Kalinska, Jelena Ostapenko, Diana Sznajder czy Marta Kostiuk. Z rywalizacją pożegnała się także występująca z "11" Magdalena Fręch. Nasza tenisistka zanotowała niespodziewaną porażkę w potyczce z Suzan Lamens.

Taki sam los podzieliła także ta zawodniczka, która na papierze miała być najgroźniejszą przeciwniczką dla Aryny Sabalenki na drodze do tytułu, a pod koniec poprzedniego sezonu musiała uznać wyższość reprezentantki Polski. Ze zmaganiami w Brisbane pożegnała się Emma Navarro. Turniejowa "2" otwierała nowy cykl rozgrywek od starcia z Kimberly Birrell. Zawodniczka gospodarzy, notowana na 113. miejscu w rankingu, wyeliminowała tenisistkę będącą o 105 lokat wyżej w kobiecym zestawieniu.

Emma Navarro odpadła z turnieju WTA 500 w Brisbane. Porażka z reprezentantką gospodarzy

Australijka już na "dzień dobry" wypracowała sobie okazję na przełamanie, ale ostatecznie zacięty gem trafił na konto Navarro. Później przez długi czas obie zawodniczki bardzo czujnie pilnowały swoich podań. Taka sytuacja miała miejsce aż do ósmego rozdania. Wtedy to Emma wypracowała sobie piłkę na 5:3, ale tym razem z opresji wyszła Birrell. Festiwal przełamań rozpoczął się chwilę później. Returnujące zawodniczki wygrały trzy gemy z rzędu. A był potencjał nawet na cztery, bowiem Amerykanka miała okazję na 6:6, gdy serwowała Kimberly. Ostatnie trzy akcje trafiły jednak na konto tenisistki gospodarzy, a to oznaczało triumf Birrell 7:5.

Australijka poszła na ciosem i wywalczyła przełamanie także na starcie kolejnego seta. Łącznie wygrała aż dziewięć akcji z rzędu i wyszła na prowadzenie 2:0 15-0. Od tego momentu Navarro wzięła się za odrabianie strat, w pewnym momencie to ona znalazła się na czele z wynikiem 4:2. Po chwili jednak doszło do kolejnego zwrotu akcji. Przy staie 5:4 Birrell serwowała po zwycięstwo w meczu. Emma wyrównała na 5:5, ale później jej gra zupełnie się posypała. W kolejnych dwóch gemach Amerykanka nie zdobyła ani jednego gema. Tym oto sposobem doszło do ogromnej niespodzianki. Kimberly wygrała 7:5, 7:5 i awansowała do trzeciej rundy WTA 500 w Brisbane, gdzie zagra z Anastazją Potapową.

Iga Świątek - Karolina Muchova. Skrót meczu/Polsat Sport/Polsat Sport
Emma Navarro/ALAIN JOCARD / AFP/AFP
Magdalena Fręch/Tomasz Jastrzębowski / Foto Olimpik/Reporter
Aryna Sabalenka/FAYEZ NURELDINE / AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem