Djoković wygrywał turniej w Indian Wells pięć razy, ale ostatni miał miejsce w 2016 roku. Potem odpadał kolejno w czwarte, drugiej i trzeciej rundzie. Natomiast od 2020 roku nie występował w nim, ponieważ w pierwszym przypadku impreza się nie odbyła z powodu pandemii COVID-19, a w następnych latach nie mógł przyjechać do Stanów Zjednoczonych, bo nie był zaszczepiony na tego wirusa. Wrócił w 2024 roku jako numer jeden na świecie. W pierwszej rundzie miał "wolny los", ale w kolejnej niespodziewanie męczył się z Aleksandarem Vukiciem, reprezentującym Australię, wygrywając dopiero w trzech setach - 6:2, 5:7, 6:3. Tenis. Luca Nardi sprawił wielką sensację W trzeciej rundzie rywalem 36-letniego Serba był Luca Nardi. Włoch grał w Indian Wells w kwalifikacjach, ale w decydującej fazie przegrał z Belgiem Davidem Goffinem. Trafił jednak do turnieju głównego jako "szczęśliwy przegrany". Tam w pierwszej rundzie, podobnie jak "Nole", miał "wolny los", w kolejnej pokonał groźnego Chińczyka Zhizhena Zhanga 6:3, 3:6, 6:3, a w poniedziałek wygrał z Djokoviciem 6:4, 3:6, 6:3. "Przed tym wieczorem nikt mnie nie znał" - powiedział Nardi w wywiadzie pomeczowym. "Mam nadzieję, że widzom podobał się pojedynek, jestem bardzo szczęśliwy" - dodał. Dla 20-letniego Włocha to zwycięstwo ma dodatkowe znaczenie, ponieważ Serb jest jego idolem, a jego zdjęcie miał nad swoim łóżkiem od ósmego roku życia. Zapytano go więc, czy to jest największy triumf w karierze. "Naprawdę nie wiem. Myślę, że to jest cud. Jestem gościem klasyfikowanym poza czołową setką rankingu ATP, a pokonuje Novaka - to czyste szaleństwo - stwierdził. "To niesamowite uczucie. Nawet nie wyobrażałem sobie, że mogę z nim zagrać, a teraz go pokonałem. Przed meczem powiedziałem mojemu trenerowi, że nie chcę przegrać 1:6, 1:6" - przyznał później na konferencji prasowej. Tenis. Novak Djoković: Nie przywykłem do tego Tymczasem 36-letni Djoković wciąż pozostaje w tym roku bez trofeum. W styczniu nie obronił tytułu w wielkoszlemowym Australian Open, a teraz odpadł już w trzeciej rundzie w Indian Wells. "Nie przywykłem do tego, ale to jest część tego sportu. On dostał się do tej imprezy jako 'szczęśliwy przegrany', więc nie miał nic do stracenia" - powiedział Serb. "Zasłużył na zwycięstwo. Ja jestem bardziej zaskoczony poziomem swojej gry. On był naprawdę niski. Na taki wynik złożyły się te dwa czynniki - on miał świetny dzień, a mój był naprawdę zły" - zakończył "Nole. Rywalem Nardiego w czwartej rundzie będzie Amerykanin Tommy Paul (17.).