Sensacyjne półfinałowe zwycięstwo 17-letniej zawodniczki nad Lindsay Davenport znalazło się dopiero na 12. stronie dwóch największych dzienników sportowych - "Sowieckij Sport" i "Sport Ekspress". Wszystkie wcześniejsze strony zajmują obszerne relacje z Euro 2004 i to pomimo faktu, iż reprezentacja Rosji została wyeliminowana z imprezy już w fazie grupowej. Wróćmy jednak do tenisa. "Huragan Szarapowa niszczy Davenport" tytułuje korespondencję z Londynu "Sowieckij Sport", natomiast biznesowy "Komiersant" obwieszcza: "Maria Szarapowa - już nie dziewczynka". W finale Szarapowa zmierzy się w sobotnim finale z Sereną Williams i będzie miała dwa poważne zadania. Pierwsze to zapobieżenie trzeciemu z rzędu wimbledońskiemu sukcesowi Amerykanki, a drugi odniesienie pierwszego rosyjskiego triumfu w historii zmagań na trawiastych kortach w stolicy Anglii. W 1974 roku w finale imprezy zagrała - reprezentująca wówczas barwy ZSRR - Olga Morozowa, ulegając słynnej Amerykance Chris Evert 0-6, 4-6. Teraz na przeszkodzie Szarapowej znów staje zawodniczka z USA...