Partner merytoryczny: Eleven Sports

Szalony mecz w Pekinie, ponad cztery godziny na korcie. A na horyzoncie Sabalenka

Mecz Xinyu Gao i Sary Sorribes Tormo obfitował w zwroty akcji i momentami był bardzo wyrównany, co też miało przełożenie na czas trwania spotkania. Tenisistki zeszły z kortu dopiero po ponad czterech godzinach, a triumf do kolejnej rundy turnieju WTA 1000 w Pekinie wywalczyła Hiszpanka. W jej "ćwiartce" drabinki turniejowej znajduje się Aryna Sabalenka, z którą Sorribes Tormo może zagrać w czwartej rundzie.

Sara Sorribes Tormo i Aryna Sabalenka
Sara Sorribes Tormo i Aryna Sabalenka/IRINA R HIPOLITO/Spain DPPI/CHARLY TRIBALLEAU/AFP

Najdłuższym meczem sezonu w kobiecym tourze było jak dotąd spotkanie, które miało miejsce 18 września w Hua Hin. Laura Siegemund zwycięstwo z Xiyu Wang przypieczętowała dopiero po 4 godzinach i 9 minutach. To pierwszy tak długi mecz w cyklu WTA od 13 lat i piąty w historii, który trwał ponad 4 godziny. Ten "wyczyn" w czwartek przebiły  Xinyu Gao i Sara Sorribes Tormo.

Spotkanie, którego stawką był awans do drugiej rundy turnieju WTA 1000 w Pekinie, lepiej zaczęła Chinka. Wprawdzie przy własnym podaniu musiała bronić dwóch break pointów, ale w kolejnym gemie przełamała rywalkę i prowadziła już 2:0. Dalej gra stała się wyrównana - Hiszpanka odpowiedziała przełamaniem powrotnym i doprowadziła do wyrównania.

Najbardziej zacięty był dwunasty gem, w którym Sorribes Tormo broniła dwóch piłek setowych. Wyszła z opresji obronną ręką i po długiej grze na przewagi obroniła podanie. W tie-breaku była już jednak bezradna i to Gao wygrała pierwszego, trwającego godzinę i 28 minut seta.

WTA Pekin. Sara Sorribes Tormo gra dalej po meczu trwającym ponad 4 godziny

Druga partia trwała nieco krócej, bo godzinę i 13 minut. Obie zawodniczki miały problem z utrzymaniem podania, nie brakowało także bardzo wyrównanych gemów, takich jak piąty, w którym doszło do gry na przewagi. Sorribes Tormo pierwszą piłkę setową wypracowała już przy stanie 5:4, ale rywalka zdołała utrzymać serwis. Hiszpanka jednak poszła za ciosem i wygrała 7:5, doprowadzając do trzeciego seta.

W trzeciej odsłonie meczu początkowo wiele wskazywało na gładkie zwycięstwo notowanej na 104. miejscu w rankingu WTA Sorribes Tormo. Mimo że Hiszpanka przy dwóch pierwszych podaniach musiała bronić break pointów, to rozkręcała się z akcji na akcję, dwukrotnie przełamała Chinkę i prowadziła już 5:1. Przedstawicielka gospodarzy zabrała się jednak za odrabianie strat i odpowiedziała przełamaniem powrotnym. Podobnie jak rywalka, była już jednak bardzo zmęczona i popełniała błędy, przez co Hiszpanka miała dwie piłki meczowe. 

Sorribes Tormo żadnej z nich nie wykorzystała - Gao obroniła podanie i doprowadziła do stanu 5:3 dla rywalki. Po kilku minutach było już 5:4 - Chinka podbudowana heroiczną walką w poprzednim gemie przełamała bowiem rywalkę i przy własnym serwisie stanęła przed szansą na wyrównanie stanu seta. I dopięła swego, co jednak nie oznaczało końca emocji. Ostatecznie Sorribes Tormo w kluczowym momencie po raz kolejny przełamała Chinkę, wygrała gema oraz całe spotkanie, które trwało 4 godziny i 15 minut, 6:7(4), 7:5, 7:5). 

W drugiej rundzie zagra z Madison Keys, która jako zawodniczka rozstawiona w pierwszej miała "wolny los". Potencjalną rywalką Sorribes Tormo na dalszych etapach turnieju jest Aryna Sabalenka, z którą Hiszpanka, o ile wygra wcześniejsze mecze, może zmierzyć się w czwartej rundzie. 

Yi Zhou - Pavel Kotov. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Sara Sorribes Tormo/IRINA R HIPOLITO / Spain DPPI / DPPI via AFP/AFP
Sara Sorribes Tormo/AFP


INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem