Magda Linette niestety nie nacieszyła się przesadnie długo obecnością na Italian Open w Rzymie - zarówno bowiem w singlu, jak i deblu, Polka zdołała rozegrać po dwa mecze. W grze pojedynczej najpierw pokonała Lindę Noskovą, ale potem musiała uznać wyższość Beatriz Haddad Mai. Jeśli zaś mowa o rywalizacji podwójnej, to wraz z Marketą Vondrousovą najpierw pokonała duet Chan - Chan po to, by potem ulec dwójce Kiczenok - Ostapenko. Po tej potyczce, 16 maja, mogła już myśleć o nowym wyzwaniu - zmaganiach w Strasburgu. WTA Strasbourg. Magda Linette - Cristina Bucsa: Przebieg meczu w 1/16 finału Tam los postawił przed nią w 1/16 finału reprezentantkę Hiszpanii Cristinę Bucsę (numer 67. rankingu WTA - poznanianka jest 21.). Spotkanie obu pań rozpoczęło się zdecydowanie lepiej dla Bucsy, która zwyciężyła w trzech pierwszych gemach, dwukrotnie przełamując rywalkę. Potem nasza tenisistka jednak dokonałą niezwykłego przebudzenia i... nie tylko doprowadziła do remisu, ale i wyszła na prowadzenie w mini-potyczkach. Mecz zaczął robić się coraz bardziej zacięty - Hiszpanka znowu przejęła inicjatywę i było 5:4 dla niej. Wówczas doszło do niepokojącego zdarzenia - Magda Linette poprosiła o przerwę medyczną i zniknęła na pewien czas w szatni. Zdołała powrócić na kort, witana gromkimi brawami przez publiczność i co więcej naprawdę mocno zawalczyła o odwrócenie losów pierwszego seta. Nie dała jednak rady przechylić tu szali zwycięstwa na swoją korzyść - Cistina Bucsa zatriumfowała 6:4. Druga odsłona spotkania zaczęła się od naprawdę dobrego tenisa w wykonaniu sportsmenki z Poznania - ta wyszła, z jedynie niewielkimi problemami, na prowadzenie 3:0 w gemach i dopiero wówczas doczekała się odpowiedzi od oponentki. Ta zdołała zapisać jeszcze jedną mini-potyczkę na swoim koncie, ale Linette dominowała - zwyciężyła 6:2. To oznaczało "trójsetówkę". W ostatniej części współzawodnictwa obie zawodniczki pokazały wielką determinację - zaczęła się walka gem za gem, aż do stanu 2:2. Wówczas doszło jednak do kolejnego nieoczekiwanego zwrotu akcji. Na samym początku piątej odsłony trzeciego seta Bucsa upadła na kort, wykręcając kostkę w nienaturalny sposób - po chwili poprosiła o przerwę medyczną i wydawało się, że może zdecydować się na krecz. Po opatrzeniu wróciła jednak do zmagań, aczkolwiek widać było, że nie czuje się komfortowo. Set zakończył się ostatecznie zwycięstwem Magdy Linette 6:2 - i to oznaczało postawienie kropki nad "i"! Magda Linette 2:1 Cristina Bucsa (4:6, 6:2, 6:2) Decydujące chwile dla Igi Świątek. Znów głośno o Polce. Jednoznaczne słowa Turniej w Strasbourgu to przetarcie przed Rolandem Garrosem. W Paryżu w stawce będą Linette i Świątek Tym samym triumfatorka starcia zmierzy się w kolejnej rundzie z Rosjanką Anastazją Pawluczenkową, która ostatnio ograła swoją rodaczkę, Angielinę Gabujewą, w dwóch setach. Turniej WTA 250 Strasburg potrwa dokładnie do soboty 27 maja. Kolejnym wyzwaniem dla Magdy Linette będzie tymczasem Roland Garros. Zaliczane do Wielkiego Szlema zawody zostaną zainaugurowane w Paryżu dokładnie 28 maja i potrwają do 11 czerwca. Nie zabraknie na nich oczywiście i Igi Świątek, która niedawno pechowo musiała zakończyć walkę w Italian Open kreczem w starciu przeciwko Jelenie Rybakinie.