Po dwóch bardzo wyczerpujących turniejach rangi WTA 1000 w Indian Wells i Miami wiele tenisistek postanowiło zrezygnować z udziału w imprezie rangi WTA 500 w Charleston. Choć większość zawodniczek z czołówki rozpoczęło już przygotowania do prestiżowego Porsche Tennis Grand Prix, piąta obecnie rakieta świata Jessica Pegula zdecydowała się w ramach tych przygotowań wziąć udział w rywalizacji w Charleston, która - warto przypomnieć - rozgrywana jest na tej samej nawierzchni. Amerykanka w czwartek 4 kwietnia powalczy o awans do ćwierćfinału z Magdą Linette. Jessica Pegula - Magda Linette. Wynik na żywo, relacja live. Trzecia runda turnieju WTA 500 w Charleston Syn Wiktorii Azarenki skradł serca kibiców i dziennikarzy W turnieju w Charleston udział bierze także Wiktoria Azarenka. Dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa w grze pojedynczej i multimedalistka olimpijska w 1/16 finału zmierzyła się z Włoszką Elisabettą Cocciaretto i pokonała ją 6:1, 6:2 w nieco ponad godzinę. Tuż po zakończeniu meczu Białorusinka udała się na wywiad dla Tennis Channel, podczas którego towarzyszył jej jej syn - siedmioletni Leo, który był bardzo zadowolony ze zwycięstwa mamy. Chłopiec z początku czuł się mocno skrępowany i wyznał, że to jego pierwszy występ przed kamerami Tennis Channel. Po chwili jednak zyskał nieco pewności siebie i podzielił się swoimi przemyśleniami po meczu mamy. "Moja mama wygrała, więc mi się to podoba" - przyznał krótko, ale treściwie. Później głos zabrała sama tenisistka, która oceniła starcie w rywalką z Włoch. "Zaczęłam naprawdę solidnie, grałam agresywnie. Nie pozwoliłam jej dyktować warunków. Wcisnęłam pedał gazu i tak naprawdę nie zdejmowałam go do końca meczu. W ważnych momentach naprawdę się postarałam" - oznajmiła. Po tych słowach 34-letniej gwiazdy jej syn nie powstrzymał się od komentarza. "Moja mama ma wielkie serce do gry, nie poddała się" - przyznał. Na tym nie zakończyły się wypowiedzi chłopca. Zdradził on, że uwielbia grać w koszykówkę, hokeja i piłkę nożną, a jego ulubionymi zawodnikami są Pele, Leo Messi i Cristiano Ronaldo. W czwartek 4 kwietnia Wiktoria Azarenka rozegra kolejny mecz, podczas którego będzie mogła liczyć na wsparcie potomka. Nie wcześniej niż o godzinie 20.00 czasu polskiego zmierzy się ona z Taylor Townsend. Nagła wiadomość od Sabalenki w środku nocy. Rywalka Świątek oznajmia. "Chciałam poświęcić chwilę"