Turnieje ATP i WTA 1000 w Miami mają znakomitą obsadę i wysoką pulę nagród. Niestety, z rywalizacji kobiet jeszcze przed pierwszym meczem wycofała się liderka światowego rankingu Iga Świątek. Polka miała po rywalizacji w Indian Wells problem z żebrem i potrzebowała przerwy. Jeśli zdąży się wyleczyć, wróci do gry w drugiej połowie kwietnia w Stuttgarcie. Magda Linette zagra w sobotę dwa razy. Trudniejsza przeprawa zapowiada się w singlu W tej sytuacji największą polską nadzieją w rywalizacji WTA jest Magda Linette, dziś 19. rakieta świata. Poznanianka awansowała już do trzeciej rundy, w czwartek pokonała Rosjankę Jewgieniję Rodinę. Teraz jednak poprzeczka idzie mocno w górę - w sobotę zmierzy się ze starszą od siebie o 2,5 roku Białorusinką Wiktorią Azarenką. Spotkanie Polki z byłą liderką rankingu WTA zostanie rozegrane na korcie Butcha Buchholza, trzecim co do ważności w Miami. Jest zaplanowane jako drugie w kolejności, a sesja poranna zacznie się o godz. 16 polskiego czasu. Poznanianka powinna więc wyjść na kort około godz. 17.30 - 18 - będzie to zależało od długości starcia Rosjanki Liudmiły Samsonowej z Chinką Qinwen Zheng. Linette czeka jeszcze jedno spotkanie w sobotę, ale już późnym wieczorem. Polka rywalizuje bowiem w turnieju deblistek, w parze z Amerykanką Bernardą Perą. Ich rywalkami będą rozstawione z dziewiątką: Kanadyjka Gabriela Dabrowski oraz Brazylijka Luisa Stefani. Ten mecz zacznie się nie wcześniej niż o godz. 22, a być może nawet później. Będzie to zależało od przerwy, którą poznanianka musi mieć po meczu singlowym. "Szczęśliwy przegrany" na drodze Huberta Hurkacza Na swoje pierwsze starcie w Miami czeka z kolei Hubert Hurkacz, który w turnieju męskim jest rozstawiony z ósemką i we wcześniejszej fazie miał wolny los. Mecz Polaka, ubiegłorocznego półfinalisty w Miami i triumfatora tego turnieju z 2021 roku, odbędzie się nieco później. Też w sesji porannej w Miami, ale jako trzeci w kolejności - na Grandstandzie. Polak zmierzy się z Australijczykiem Thanasim Kokkinakisem, który do głównej drabinki trafił jako "lucky looser". W pierwszej rundzie ograł jednak Belga Zizou Bergsa. To spotkanie powinno zacząć się ok. godz. 19-19.30 polskiego czasu. Najpóźniej zapewne na kort wyjdzie Jan Zieliński, który w turnieju deblowym rywalizuje wspólnie z Monakijczykiem Hugo Nysem. Finaliści Australian Open zakończą zmagania na korcie numer pięć - z Argentyńczykami Maximo Gonzalezem i Andreasem Moltenim zmierzą się zapewne nie wcześniej niż o godz. 22.